Władze Maroka poinformowały w czwartek o zaostrzeniu środków bezpieczeństwa w związku z zagrożeniem terrorystycznym, wykrytym przez służby wywiadowcze. Obawy MSW związane są z rosnącą liczbą Marokańczyków, którzy w Syrii i Iraku walczą u boku dżihadystów.
- Istnieje poważne zagrożenie atakiem terrorystycznym przeciwko naszemu królestwu z powodu coraz większej liczby Marokańczyków, którzy należą do organizacji ekstremistycznych w Syrii i Iraku - oświadczył minister spraw wewnętrznych Mohammed Hasad podczas posiedzenia rządu w Rabacie.
- Wielu z tych bojowników zajmuje wysokie stanowiska w tych organizacjach i nie ukrywa zamiaru przeprowadzenia ataku terrorystycznego w Maroku - podkreślił.
Według Hasada islamiści ci mają doświadczenie w przygotowywaniu materiałów wybuchowych i w technikach wojennych. Mogą też liczyć na "poparcie grup dżihadystycznych aktywnych w Afryce Północnej" oraz innych marokańskich fundamentalistów, którzy obiecali wierność Państwu Islamskiemu. Organizacja ta kontroluje całe prowincje w Iraku i Syrii.
Dlatego, jak podkreślił minister, władze Maroka podjęły działania, by "zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i ich dobrom", a także "strategicznym sektorom publicznym". Nie chciał zdradzić, na czym polegają te dodatkowe środki bezpieczeństwa. Jednak agencja EFE pisze, że w ostatnich dniach wzrosła liczba policjantów patrolujących marokańskie miasta i drogi.
Święta wojna
Od kilku dni w internecie krąży film, rzekomo nagrany w Syrii przez marokańskich dżihadystów z Państwa Islamskiego. W marokańskim dialekcie grożą królowi Mohammedowi VI i mówią, że zamierzają prowadzić świętą wojnę w ojczyźnie.
Według ekspertów u boku islamistów w Syrii i w Iraku walczą ponad 2 tys. Marokańczyków, a 400 zginęło od wybuchu konfliktu przeciwko syryjskiemu prezydentowi Baszarowi el-Asadowi.
"Maroko dysponuje dzisiaj prawdziwą armią, która działa poza granicami kraju i przyłączyła się do Państwa Islamskiego" - ostrzegał na początku tygodnia w artykule redakcyjnym niezależny dziennik "Akbar Al-Jaum".
Od początku roku władze rozbiły ok. 20 komórek terrorystycznych i zatrzymały co najmniej 40 Marokańczyków, którzy wrócili z Syrii. Według lokalnych mediów dziesiątki innych "skruszonych dżihadystów" czekają na granicy turecko-syryjskiej na otrzymanie pozwolenia marokańskich władz na powrót do kraju.
Autor: jl/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC BY-SA 3.0)