W czasie manewrów Zapad-21 żołnierze Białorusi mogą wkroczyć na kilka kilometrów w głąb Litwy - przekazał w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się między innymi na źródło w kwaterze głównej NATO. - Takiego działania wykluczyć nie należy i wydaje się, że to, co podają służby wywiadowcze, jest bardzo mocno prawdopodobne – ocenił doniesienia dziennika generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.
"Podczas rozpoczynających się 10 września manewrów Zapad-21 oddziały białoruskie mogą wtargnąć na kilka kilometrów w głąb Litwy" – poinformował w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na zaznajomione ze sprawą źródła. Jak dodał, "NATO przygotowuje się na taką ewentualność". "Z każdą odsłoną Zapadu wiąże się wojna propagandowa i próba straszenia Sojuszu. Zdajemy sobie z tego sprawę. W tym roku poważnie pod uwagę bierzemy również wariant testowania NATO przez Rosję za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki" – przekazały źródła "DGP".
"DGP" o prowokacji w czasie manewrów Zapad-21. Generał Skrzypczak: bardzo prawdopodobne
O czwartkowe doniesienia gazety pytany był w rozmowie z TVN24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych. - Może to być w ramach prowokacji, która jest przygotowywana przeciwko Polsce i przeciwko Litwie. Ta operacja już w zasadzie trwa i oczywiście w ramach ćwiczenia jakiś wybrany pododdział może się "pomylić" i przekroczyć granicę, na przykład Litwy czy Polski – mówił gość TVN24.
- Będzie to zaplanowane działanie [Alaksandra - red.] Łukaszenki i [Władimira - red.] Putina. Dążą do prowokacji, chcą nas sprowokować do jakiejś reakcji niekontrolowanej, która może wywołać konflikt lokalny. Takiego działania wykluczyć nie należy i wydaje się, że to, co podają służby wywiadowcze, jest bardzo mocno prawdopodobne – ocenił.
Generał wskazał, że choć w naszej części Europy podobne prowokacje się nie zdarzały, to "historia zna takie przypadki, kiedy to 'przez pomyłkę' wojska pomyliły się na mapie o kilka kratek i wkroczyły na teren, który był terenem sąsiedniego państwa". – Wydaje się, że takie scenariusze mogą mieć miejsce i w tym przypadku – zwrócił uwagę.
Według gościa TVN24, choć ćwiczeniom będą przyglądali się zewnętrzni obserwatorzy, "to nie zmienia faktu, że wszystkie informacje, które będą docierały do obserwatorów, będą przygotowywane i preparowane przez propagandę rosyjską". – Pełnej wiedzy o przebiegu ćwiczenia, o jego rozmachu, o ilości ludzi i sprzętu mieć nie będziemy – dodał.
Manewry Zapad-21
Manewry strategiczne Zapad-2021 odbędą się w dniach 10-16 września na poligonach Białorusi i Rosji. 22 lipca do Brześcia, przy granicy polsko-białoruskiej, dotarł pierwszy pociąg z wojskowymi z Rosji. Ministerstwo obrony w Moskwie zapowiadało, że ogółem udział w tegorocznych manewrach weźmie około 200 tys. żołnierzy oraz 80 samolotów i śmigłowców. Zaangażowanych zostanie 760 jednostek sprzętu, w tym 290 czołgów i 15 okrętów. W białoruskiej części ćwiczeń ma wziąć udział 12,8 tys. wojskowych, w tym 2,5 tys. Rosjan. Będzie w nich uczestniczyć także 50 żołnierzy z Kazachstanu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru