Rosja może rozpocząć regularną wojnę pod koniec kwietnia lub w maju - ostrzega Jurij Łucenko. Lider prezydenckiej frakcji w Radzie Najwyższej powołuje się na dane wywiadowcze, mówiące o niespotykanej koncentracji rosyjskich sił pancernych przy granicy z Ukrainą.
Istnieje groźba pełnowymiarowego konfliktu wojennego, który może się zacząć pod koniec kwietnia lub w maju - tak o możliwej inwazji Rosji mówił w poniedziałek wieczorem w telewizji ICTV lider Bloku Petra Poroszenki Jurij Łucenko.
Plan C?
- Tak naprawdę zagrożeń dla Ukrainy jest dużo więcej, niż tylko groźba płynąca z tej szarej strefy jednej trzeciej ukraińskiego Donbasu - mówił polityk.
Jak podkreślił, "jest też groźba konfliktu wojennego na pełną skalę, który może zacząć pod koniec kwietnia lub w maju Federacja Rosyjska".
- Dane wywiadu i analizy świadczą o niespotykanej koncentracji wojsk pancernych, ich kolejnych rzutów, o aktywizacji wywiadu itd., co może świadczyć o tym, że Putin, nie zrealizowawszy planu A - oderwania rosyjskojęzycznej części ludności, ani planu B - organizacji buntu w stolicy Ukrainy, może przejść do planu C - regularnej wojny - powiedział Łucenko.
Były szef MSW podkreślił, że Ukraina musi wzmacniać gotowość bojową swojej armii, przestrzegając przy tym porozumień mińskich.
Trzy zgrupowania w Donbasie
W Kijowie nie wyklucza się, że ofensywa bezpośrednio z terytorium Rosji zostanie poprzedzona uderzeniem rebeliantów w Donbasie.
Były zastępca naczelnika Sztabu Generalnego gen. Ihor Romanienko powiedział, że wróg wykorzystał rozejm do przegrupowania sił.
- Są trzy zgrupowania. Największe jest w rejonie Doniecka. Mają Pieski, Awdiejewkę, lotnisko. To około 5,5 tys ludzi. Kolejne zgrupowanie to ok. 4,5 tys. ludzi na kierunku mariupolskim. Trzecie, najmniejsze, jest na kierunku ługańskim. Wszystkie trzy są gotowe do natarcia. Przygotowujemy się i my - podkreślił generał.
Autor: //gak / Źródło: RBK Ukraina, Inforesist.org
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru