Keith Richards, gitarzysta i współzałożyciel legendarnej grupy The Rolling Stones wydał pamiętnik, w którym nie szczędzi ostrych słów kolegom. Oberwało się nie tylko Mickowi Jaggerowi, ale min. również Johnowi Lennonowi, który towarzyszył muzykom w alkoholowych libacjach. Sam o sobie mówi krótko: Lubiłem być na dobrym haju .
Gitarzysta ujawnia w swej autobiografii "Życie" (Life), która ma ukazać się w sprzedaży 26 października, wiele nieznanych dotychczas faktów z historii tego słynnego zespołu. Fragmenty książki opublikował w sobotę londyński "The Times
Jak pisze w swojej książce 66-letni Richards, Jaggera znał od kiedy był małym chłopcem. Byli nierozłączni. Gdy mieli po dwadzieścia lat, praktycznie nie wychodził z jego pokoju
Odbiła mu palma
W swojej opowieści "Stones" skarży się, że ich relacje psuły coraz bardziej na przełomie czasu, a od lat `80, Jagger stał się kompletnie "nie do zniesienia".
- Czasem myślę sobie: "Tęsknię za moim przyjacielem" - pisze Richards - zastanawiam się, gdzie on teraz jest - dodaje.
Płacą za szczerość
Wspomnienia Richards`a odcinkowo będą publikowane w "The Times", ale o publikację wspomnień byłego gitarzysty wybuchła prawdziwa walka wśród wydawców. Nie dziwi więc, że już sama zaliczka za publikację wyniosła 4,8 mln funtów (7,7 mln euro).
Czasem myślę sobie: Tęsknię za moim przyjacielem. Zastanawiam się jednak, gdzie on teraz jest Keith Richards
Ostatnia trasa zespołu zakończyła się w sierpniu 2007 roku, wywołując spekulacje, że więcej koncertów nie będzie.
Rolling Stones znowu razem?
Richards nie przekreśla jednak swojej przyjaźni z Jaggerem, rozważa nawet kolejne wspólne tournee - Myślę, że to się wydarzy - skomentował w wywiadzie dla gazety gitarzysta.
Choć jak mówią komentarze, opowieści o wokaliście "Stones`ów" zajmują zdecydowaną większość z 527 stron biografii, to Richards nie szczędzi szczerych opisów także innym gwiazdom amerykańskiego showbiznesu. Ostro dostało się też członkowi Beatles, Johnowi Lennonowi i jednemu z najdroższych holywoodzkich aktorów - Johny`emu Deepowi.
O innych i o sobie
Muzyk wspomina też czołowego Beatlesa - Johna Lennona. - Nie sądzę aby John kiedykolwiek opuścił mój dom w innej pozycji niż horyzontalna - pisze Richards opisując alkoholowe imprezy.
Richards pisze otwarcie o swoim uzależnieniu w latach 60. i 70 od narkotyków. Ujawnia, że w 1978 r. zrezygnował z zażywania heroiny a w 2006 r. z kokainy po nieszczęśliwym upadku z drzewa na Fidżi. Musiał się wówczas poddać operacji usunięcia krwiaka mózgu. - Lubiłem być na dobrym haju - przyznaje.
Źródło: reuters, pap