Nie żyje Linda Kasabian. Była kluczowym świadkiem w procesie Charlesa Mansona

Źródło:
The New York Times
Linda Kasabian nie żyjeBettmann Archive/Getty Images

Linda Kasabian zmarła w wieku 73 lat. O jej śmierci poinformował 28 lutego "The New York Times", który dotarł do nekrologu zamieszczonego w lokalnej gazecie "Tacoma News Tribune". Amerykanka była jedną z członkiń sekty Charlesa Mansona, a także kluczowym świadkiem w procesie, który pozwolił na jego skazanie. W późniejszych latach życia starała się unikać mediów.

Linda Kasabian znana jest głównie z roli, jaką odegrała w procesie sekty religijnej, znanej jako "rodzina" Charlesa Mansona w 1970 roku. - Bez jej zeznań byłoby mi niezwykle trudno skazać Mansona i innych współoskarżonych - przyznał w 2009 roku Vincent Bugliosi, prokurator prowadzący tę sprawę. - Wszyscy mamy wobec Lindy ogromny dług wdzięczności. Gdyby Manson wydostał się na wolność, nie ma wątpliwości, że dalej by zabijał. Zabiłby tyle osób, ile by tylko mógł - ocenił w programie "Larry King Live", podczas wspólnego występu z Kasabian.

"Dziewczyny go czciły"

Jak przyznała po latach Linda Kasabian, do sekty dołączyła w poszukiwaniu "miłości i wolności". Wspominając jej przywódcę i członków, kładła nacisk na silną więź, jaka między nimi panowała. - Wydawało się, że dziewczyny go (Mansona - red.) czciły. Umarłyby, byleby coś dla niego zrobić - komentowała.

W artykule po śmierci Charlesa Mansona "New York Times" pisał, że przywódca sekty - nim stało się o nim głośno po serii zabójstw - "był półanalfabetą, zwykłym przestępcą i muzykiem, któremu nie wyszła kariera".

Noc, w której zamordowano Sharon Tate

Zdaniem prokuratora Bugliosiego, zeznania Kasabian miały szczególną wartość ze względu na fakt, iż sama nie była winna zabójstwa. Podczas nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku czekała w samochodzie, gdy pozostali członkowie grupy brutalnie zamordowali pięcioro osób, w tym ciężarną Sharon Tate w domu w Los Angeles. Kolejnej nocy, gdy zwolennicy Mansona dokonali zbrodni w domu rodziny LaBianca, Kasabian opuściła posesję, gdy jej właściciele jeszcze żyli.

Jak pisał "New York Times", to Manson wysłał część członków swojej sekty do willi Romana Polańskiego z poleceniem zabicia jej mieszkańców. Następnego dnia sam też wziął już udział w zamordowaniu małżeństwa LaBianca.

ZOBACZ TEŻ: Zmarli, odsiadują dożywocia, jedna osoba na wolności. Członkowie "rodziny" Mansona

Próbowała żyć normalnym życiem

Po latach Kasabian mówiła, że w młodości "przeszła przez mnóstwo narkotyków, alkoholu i zachowań samodestrukcyjnych i najpewniej powinna była skorzystać z jakiegoś rodzaju pomocy psychologicznej". Dodała wówczas, że od czasu zakończenia procesu "próbowała żyć normalnym życiem, co było niezwykle trudne". Publicznie głos zabierała rzadko, starając się trzymać z dala od świateł reflektorów. Kilkukrotnie przyjmowała też zmienione imię i nazwisko. Ostatnim z jej fałszywych personaliów było 'Linda Chiochios'.

Przyczyny jej śmierci nie zostały podane do publicznej wiadomości.

ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Charles Manson, przywódca sekty, która zabiła Sharon Tate

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: The New York Times

Źródło zdjęcia głównego: Bettmann Archive/Getty Images