Lilian Tintori, działaczka na rzecz praw człowieka i żona wenezuelskiego opozycjonisty Leopoldo Lopeza, przyjechała razem z córką we wtorek do Hiszpanii. Informacje potwierdził rząd w Madrycie.
Tintori opuściła hiszpańską ambasadę w Caracas, gdzie przebywała razem z mężem od 30 kwietnia, po upadku buntu przeciwko reżimowi Nicolasa Maduro, w którym oboje brali udział. Jej mąż nie zdecydował się na ten sam krok. Wciąż ubiega się on o azyl.
Lopez, mentor przywódcy opozycji Juana Guaido, jest liderem prawicowego ugrupowania Voluntad Popular i jednym z najbardziej radykalnych krytyków prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Został aresztowany 18 lutego 2014 roku, kilka dni po antyrządowych protestach studenckich, w których zginęły trzy osoby. Był jednym z organizatorów demonstracji.
We wrześniu 2015 roku Lopez został skazany na 13 lat i 9 miesięcy więzienia za podżeganie do antyrządowych protestów. Zdaniem wenezuelskiej prokuratury opozycyjny polityk spiskował z USA przeciwko władzom swojego kraju, czemu zaprzeczył rząd amerykański i sam Lopez.
Od chwili aresztowania Lopeza o jego uwolnienie apelowały USA, ONZ oraz organizacje broniące praw człowieka.
Lopez w lipcu 2017 roku wyszedł z więzienia i trafił do aresztu domowego w Caracas. Przebywał w nim do 30 kwietnia. Po wpuszczeniu go do hiszpańskiej ambasady, gdzie Lopez poprosił tamtejszy rząd o azyl, pełniący obowiązki ministra spraw zagranicznych Josep Borrell, powiedział, że Hiszpania nie pozwoli swojej ambasadzie w Caracas, aby była wykorzystana w celach politycznych.
Rząd Hiszpanii zapowiedział wówczas, że nie zagwarantuje Lopezowi azylu.
Dwuwładza w Caracas
Od ponad trzech miesięcy w Wenezueli trwa stan faktycznej dwuwładzy. Kryzys zaostrzył się jeszcze bardziej, gdy Guaido, który w styczniu ogłosił się tymczasowym prezydentem, oświadczył 30 kwietnia, że rozpoczęła się "końcowa faza" odsuwania od władzy "uzurpatora" Maduro. Po tym wezwaniu doszło do starć w Caracas między zwolennikami Guaido a siłami wiernymi Maduro, ale wygląda na to, że wbrew oczekiwaniom przywódcy opozycji wojsko nie przeszło masowo na jego stronę.
Maduro w zeszłym roku wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale ponieważ nie dopuścił do startu głównych rywali, wybory nie zostały uznane przez większość krajów zachodnich i latynoamerykańskich.
Autor: akw/adso / Źródło: reuters, pap