Kwiaty, koncert, egzekucja. Ministrowi Kima mogła zaszkodzić wizyta w Moskwie


Dlaczego rozstrzelano ministra obrony Korei Północnej? Według źródeł południowokoreańskich, Hyon Yong-chol zapłacił życiem za drzemkę w obecności Kim Dzong Una. Tymczasem Reuters, analizując ostatnie dni życia ministra, zwraca uwagę na jego wizytę w Moskwie, krótko przed upadkiem i egzekucją.

Według źródeł południowokoreańskich, minister obrony Hyon Yong-chol uciął sobie drzemkę podczas uroczystości wojskowych z udziałem Kim Dzong Una.

Został oskarżony o zdradę, nielojalność oraz brak szacunku dla przywódcy kraju i rozstrzelany 30 kwietnia z broni przeciwlotniczej.

Egzekucja była ogromnym zaskoczeniem, bo nawet wśród czystek organizowanych przez Kim Dzong Una minister obrony wydawał się niezagrożony. Ostatnie dni przed aresztowaniem nie wskazywały, żeby Hyon Yong-chol miał jakieś problemy.

Jeden z najważniejszych

Urodzony w rolniczej prowincji Północny Hamgyong w 1949 r., Hyon ukończył prestiżowe szkoły wojskowe w Pjongjangu i niemal całą karierę spędził w armii.

Hyon był od czerwca 2014 ministrem obrony, a od września 2014 członkiem potężnej Komisji Obrony Narodowej. Należał do komitetu pogrzebowego Kim Dzong Ila, co świadczyło o jego przynależności do bliskiego otoczenia dyktatora. Tyle że później kolejni członkowie tego komitetu byli usuwani, a Kim Dzong Un budował własną ekipę.

Wizyta w Moskwie

13 kwietnia minister Hyon Yong-chol stał na czele delegacji przybyłej na konferencję bezpieczeństwa w Moskwie.

Wizytę tę postrzegano jako część przygotowań do przyjazdu Kim Dzong Una na obchody rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej 9 maja.

Minister obrony stał na czele delegacji z Korei Północnejmil.ru

Ostatecznie jednak do pierwszej zagranicznej podróży dyktatora nie doszło. Nie wiadomo, czy zasadne jest szukanie tutaj jakiegoś głębszego związku, ale faktem jest, że w tym samym czasie, gdy rozstrzeliwano Hyona, rzecznik Kremla oświadczył, że Kim jednak nie przyjedzie do Moskwy. Z powodu północnokoreańskich "wewnętrznych spraw". Być może upadek ministra był związany ze sprawą wizyty Kima w Moskwie.

Hyon brylował w stolicy Rosji, zarówno w kuluarach, jak i na mównicy. Podczas jego pobytu w Moskwie w ambasadzie Korei Północnej odbyły się uroczystości i bankiet z okazji rocznicy urodzin Kim Ir Sena, dziadka obecnego dyktatora. Hyon miał jeszcze wtedy silną pozycję, skoro reżimowe media pokazywały, jak odbiera z rąk rosyjskich dyplomatów i polityków "bukiety i kosze kwiatów".

Następnego dnia, w mundurze obwieszonym orderami, Hyon wygłosił wojownicze przemówienie na konferencji, ostrzegając USA, że Korea Północna ma możliwość wykonania "ataku atomowego".

To było jedno z najostrzejszych wystąpień na konferencji w Moskwiemil.ru

Ostatnie dni

22 kwietnia Hyon był już w Pjongjangu i znów odbierał kwiaty, tym razem z rąk chińskiego attache wojskowego Zhang Pinga. Kosz kwiatów był przeznaczony dla Kim Dzong Una, a okazją była rocznica powstania armii Korei Północnej. Następnego dnia Hyon przyjął z tej okazji zagranicznych attache wojskowych i generałów północnokoreańskich w siedzibie Ministerstwa Ludowych Sił Zbrojnych.

Potem był weekend 25-26 kwietnia i znów kwiaty. Tym razem to Hyon i inni wojskowi oficjele złożyli wieńce przed pomnikami zmarłych przywódców.

29 kwietnia wieczorem Hyon Yong-chol siedział w loży oglądając najbardziej popularny dziś w Pjongjangu zespół Moranbong, wykonujący hity w rodzaju "Wspaniała ojczyzna" czy "Mój kraj jest najlepszy". Wtedy widziano go publicznie po raz ostatni.

Następnego dnia miał zostać rozstrzelany. To oznacza, że aresztowanie i egzekucja zostały przeprowadzone w pośpiechu i zapewne do ostatniej chwili trzymano to w tajemnicy.

Czystki

Hyon to kolejna ofiara czystek w Korei Północnej. Pod koniec kwietnia władze Korei Południowej poinformowały, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku Kim Dzong Un nakazał stracenie 15 wysokich rangą osobistości za podważanie jego autorytetu. Jednym ze straconych był wiceminister leśnictwa, który miał zastrzeżenia do polityki państwa.

W 2013 roku Kim nakazał egzekucję Dzang Song Thaeka - swego wuja, uważanego swego czasu za osobistość nr 2 w Pjongjangu - zarzucając mu m.in. korupcję i przestępstwa gospodarcze. Japoński dziennik "Sankei Shimbun" pisał w połowie zeszłego roku, że po straceniu Dzang Song Thaeka, którego oskarżono też o zamach stanu, aresztowano ok. 200 wysokich rangą urzędników i ok. 1000 członków ich rodzin pod zarzutem współudziału w spisku. Według gazety zostali straceni bądź zesłani do obozów koncentracyjnych.

Autor: //gak / Źródło: reuters, pap