- Janukowycz nie okazał się pionkiem Moskwy, a jego polityka jest bardziej pragmatyczna i reformatorska niż zakładano - napisał Aleksander Kwaśniewski w artykule opublikowanym na łamach "Financial Times". Były prezydent RP stwierdził też, że Zachód nadal ma znaczne możliwości wpływu na Ukrainę, dlatego powinien się tam angażować i zachęcać władze do reform.
Według Kwaśniewskiego, dążenie Ukrainy do ocieplenia stosunków z Rosją, między innymi przedłużenie dzierżawy bazy w Sewastopolu Flocie Czarnomorskiej, nie powinno być postrzegane jako powrót Kijowa w rosyjską orbitę wpływów.
- Dążenie to jest odzwierciedleniem pragmatycznego osądu, iż Ukraina, usytuowana między UE a Rosją, potrzebuje przyjaznych stosunków z obu sąsiadami - pisze Kwaśniewski. - Opierając politykę zagraniczną na nowych podstawach, Janukowycz nie zgodził się na rosyjską propozycję wspólnej rosyjsko-ukraińskiej kontroli ukraińskich gazociągów i mówił o dążeniu do zacieśnienia ekonomicznej integracji z UE - dodał.
Nie jest źle
Według Kwaśniewskiego, UE powinna cieszyć się z tego, iż Ukraina pod rządami Janukowycza przestała być potencjalnym terenem geopolitycznej rywalizacji Zachodu z Rosją. Natomiast rozważana strefa wolnego handlu między Ukrainą a UE będzie dla Moskwy łatwiejsza do przełknięcia, jeśli jej rzecznikiem będzie przyjazny wobec niej rząd w Kijowie.
- Ustanowienie takiej strefy wymaga reform strukturalnych. Ostatnia decyzja władz w Kijowie odsuwająca urzędników państwowych od procedury wydawania zezwoleń jest sygnałem, że Ukraina podejmuje również działania antykorupcyjne - zaznaczył.
Jak podkreślił Kwaśniewski, obecny rząd Ukrainy wydaje się funkcjonować sprawniej niż spodziewano się kilka miesięcy temu, dlatego właśnie udało się wprowadzić wiele spośród reform, których domagał się MFW. Powrót do modelu rządów prezydenckich odblokował prace rządu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru