Księżna Meghan, żona brytyjskiego księcia Harry'ego, wróciła do Kanady, aby być z ich synem Archiem - poinformowała w piątek rzeczniczka księżnej Sussex. Harry - wnuk królowej Elżbiety II - razem z Meghan w środę niespodziewanie ogłosili zamiar częściowego wycofania się z roli członków rodziny królewskiej.
Książę i księżna Sussex, Harry i Meghan, spędzali w Kanadzie ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia, nie dołączając do przebywającej w angielskiej rezydencji Sandringham House większości rodziny królewskiej. Chwalili "niewiarygodne" przyjęcie, którego tam doświadczyli.
Ich urodzony w maju syn Archie pozostał w Kanadzie, gdy rodzice wrócili do Wielkiej Brytanii, aby ogłosić, że rezygnują z roli wysokich rangą członków rodziny królewskiej. Teraz rzeczniczka księżnej przekazała, że Meghan wróciła do Kanady, by być z synem. Nie ma informacji czy towarzyszy jej Harry, a jeśli nie, to kiedy dołączy on do żony i dziecka.
Będąca obywatelką Stanów Zjednoczonych Meghan Markle mieszkała przez kilka lat w Kanadzie, gdy grała w serialu "Suits". Nazywała ten kraj "swoim drugim domem".
Meghan i Harry rezygnują ze swoich obowiązków
Tymczasem rodzina królewska próbuje znaleźć rozwiązanie sytuacji, w której postawiona została przez oświadczenie pary. W czwartek wieczorem źródła w Pałacu Buckingham ujawniły, że królowa Elżbieta II w porozumieniu z następcą tronu księciem Karolem oraz jego starszym synem, księciem Williamem, poleciła wysokim rangą członkom personelu znalezienie praktycznego rozwiązania sytuacji oraz że celem jest wypracowanie rozwiązania w ciągu najbliższych dni, a nie tygodni.
W środę wieczorem książę Harry - wnuk Elżbiety II i młodszy syn Karola - oraz księżna Meghan niespodziewanie ogłosili na Instagramie, że zamierzają zrezygnować z roli wysokich rangą członków rodziny królewskiej, zamierzają sami się utrzymywać oraz planują dzielić czas pomiędzy Wielką Brytanię a Amerykę Północną. Ich głównym zajęciem ma być obecnie fundacja charytatywna.
Czytaj więcej: jaki majątek mają Meghan i Harry?>
W wydanym tego samego wieczora oświadczeniu Pałacu Buckingham napisano: "Rozumiemy ich pragnienie, aby przyjąć inne podejście, ale są to skomplikowane kwestie, które będą wymagały czasu". Według źródeł w Pałacu Buckingham para nie konsultowała tego kroku z nikim z rodziny królewskiej, a wielu jej członków poczuło się dotkniętych formą, w jakiej zostało to zakomunikowane. Królowa dowiedziała się ponoć o sprawie z mediów.
Według sondażu ośrodka YouGov, 45 procent Brytyjczyków popiera decyzję książęcej pary.
Na "innych ścieżkach" z bratem
35-letni Harry i jego o trzy lata starsza żona od pewnego czasu wysyłali sygnały, że niezbyt dobrze odnajdują się w roli członków rodziny królewskiej. W październiku ubiegłego roku ujawnili, że życie pod nieustanną obserwacją mediów jest dla nich bardzo trudne. Harry, odnosząc się do doniesień medialnych o rozdźwięku między nim a jego starszym bratem, powiedział, że wraz z Williamem znajdują się na "innych ścieżkach".
Niespodziewane oświadczenie Harry'ego i Meghan pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi. Zadeklarowali oni wprawdzie, że zamierzają "kontynuować wypełnianie naszych obowiązków wobec Królowej, Wspólnoty Narodów i instytucji objętych patronatem", ale nie wiadomo, jaka miałaby być ich rola. Nie wiadomo np., czy zamierzają zrezygnować z tytułów Ich Królewskich Wysokości (HRH), które przysługują tylko wyższym rangą członkom rodziny. Wycofanie się Harry'ego z obowiązków nie oznacza natomiast, że straci on miejsce w kolejce do tronu, choć prawdopodobieństwo, że kiedykolwiek zostanie królem, i tak było niewielkie.
Autor: mart//rzw / Źródło: PAP,tvn24.pl