Następca tronu, książę Walii, Karol, wystąpił w roli pogodynki. Świetnie sobie poradził. Kipiał humorem i autoironią. Jego żona twierdzi wręcz, że zawsze o takiej roli marzył. Rodzina królewska od kilku tygodni skutecznie ociepla swój wizerunek. Okazji do tego jest wiele, tym bardziej, że królowa obchodzi swój jubileusz.
Książę Karol ostrzegał widzów w Szkocji, że będzie chłodno, mokro i wietrznie. I wypadł w tej roli wyjątkowo zabawnie. - Ah ha… W wyższych partiach Highlands i Aberdeenshire pojawi się śnieg, możliwych jest też kilka ulew nad Balmoral... Kto to do diabła pisał? Po południu najbardziej sucho i słonecznie będzie nad północnymi wyspami i północną Szkocją - żartował książę.
W świetle kamer
Syn brytyjskiej monarchini, odwiedził BBC w Edynburgu z okazji 60-lecia otwarcia stacji. - Moim zdaniem Karol świetnie zaprezentował pogodę. Zawsze chciał to robić, ogląda prognozę co wieczór i zawsze myślał, że może być w tym dobry - przekonywała księżna Kamila.
Książę grzecznie zaprzeczył, choć dziennikarze byli wyraźnie pod wrażeniem. Ten występ to tylko jedna z kilkunastu okazji, przy których o rodzinie królewskiej było ostatnie bardzo głośno. Najwięcej czasu w mediach zajęli książę i księżna Cambridge, którzy obchodzą pierwsza rocznicę ślubu. Księżna Kate bryluje w mediach, choć jako zona przyszłego następcy tronu powinna być zawsze krok za nim. Charytatywnie udziela się też książę Harry.
Jubileusz królowej
Ale ten rok ma należeć do Królowej - Elżbiety II, która w tym roku obchodzi jubileusz 60 lat na tronie. Monarchini w roli celebryty wypada nie mniej dobrze niż jej syn czy wnuki. I jak wszyscy członkowie rodziny królewskiej wie, że ma odegrania ważna dla kraju i budżetu role.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN