Umieramy z głodu, z braku opieki medycznej. To dlatego umarła kobieta mojego życia. To wszystko przez tego kryminalistę - wykrzykiwał zrozpaczony mężczyzna podczas manifestacji w stolicy Wenezueli. Obwiniał dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro o śmierć swojej żony, dla której w szpitalu zabrakło opieki i lekarstw.
W piątek wieczorem Caracas i wiele innych dużych wenezuelskich miast po raz kolejny pogrążyło się w ciemnościach w rezultacie kolejnej przerwy w dostawach prądu. W sobotę w stołecznym Caracas doszło z tego powodu do wielotysięcznej manifestacji.
Jeden z jej uczestników przed kamerą w bardzo emocjonalny sposób oskarżył dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro o śmierć swojej żony.
- Moja żona zmarła, bo w szpitalu nie było personelu, bo nie było lekarstw - podniesionym głosem mówił Jesus Alberto Jaramillo. - To dlatego umarła kobieta mojego życia. To dlatego odeszła matka mojej córki - kontynuował.
- I to wszystko przez tego kryminalistę. Umieramy z głodu, z braku opieki medycznej. Nie boję się. Rób ze mną, co chcesz, Maduro. Zabiłeś moją żonę, zabij i mnie - dodał.
Wenezuelskie siły rządowe, używając gazu łzawiącego, rozpędziły manifestantów w Caracas.
Wenezuela w kryzysie
W Wenezueli pogłębia się najpoważniejszy kryzys polityczny i gospodarczy w jej historii. Wenezuelska gospodarka znajduje się w zastoju, waluta nie ma praktycznie żadnej wartości, a w sklepach brakuje wszystkiego.
Przerwy w dostawie energii elektrycznej w Wenezueli występują regularnie od początku marca. Ostatnia awaria to już trzecia w ciągu niecałego miesiąca. Poprzednie sparaliżowały kraj w dniach 7-14 i 25-28 marca, unieruchamiając m.in. publiczny transport, pozbawiając mieszkańców telefonów i internetu oraz wymuszając zamknięcie większości sklepów, urzędów i firm.
Rząd dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro ogłosił, że przyczyną przerw w dostawach prądu jest sabotaż w największej wenezuelskiej elektrowni wodnej w Guri. Jego następstwem miał być pożar w tej elektrowni.
Dwuwładza w Caracas
W Wenezueli trwa stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro lider opozycji Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala za nielegalną.
Wiele krajów, w tym USA i większość państw Unii Europejskiej, uznało Guaido za prawowitego, tymczasowego prezydenta Wenezueli. Część państw, w tym Rosja i Chiny, wciąż za prawowitego prezydenta uznaje jednak Maduro.
Autor: mm//rzw//kwoj / Źródło: reuters, pap