Pełniąca rolę tymczasowego przywódcy Zulusów, królowa Mantfobi Dlamini zmarła nagle w wieku 65 lat, ponad miesiąc po śmierci swojego męża. Król Goodwill Zwelithini był najdłużej panującym afrykańskim przywódcą. Zulusi są najliczniejszą grupą etniczną w Republice Południowej Afryki, ich monarchowie nie mają realnej władzy, pełnią jedynie symboliczną rolę.
Królowa Mantfobi Dlamini sprawowała tymczasowo obowiązki przywódcy Zulusów od 12 marca - dnia śmierci swojego 72-letniego męża, króla Goodwilla Zwelithini, który rządził od 1968 roku i był najdłużej urzędującym monarchą w Afryce. Król miał sześć żon i 28 dzieci.
- Dogłębnie poruszona rodzina królewska ogłasza nieoczekiwaną śmierć Jej Królewskiej Mości Królowej Shiyiwe Mantfombi Dlamini Zulu, regentki narodu Zulusów - ogłosił tradycyjny premier Zulusów książe Mangosutho Buthelezi. Królowa miała 65 lat.
Nie poinformowano o przyczynie śmierci królowej. Premier Buthelezi w wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej, cytowany przez BBC, powiedział, że królowa Mantfombi była chora od około dwóch lat i że rodzina od dawna podejrzewała, że została otruta. Niektóre południowoafrykańskie media już wcześniej, bez podawania szczegółów, donosiły o chorobie królowej i o tym, że trafiła do szpitala tydzień temu.
Zmarła poślubiła krola Goodwilla Zwelithini w 1977 roku i była jego trzecią żoną, miała z nim ośmioro dzieci. Dlamini pochodziła z rodziny panującej w Eswatini, jej brat Mswati III jest królem tego państwa, dlatego miała wyższą pozycję niż pozostałe małżonki króla i została wyznaczona na regentkę.
Kto obejmie władzę?
Nie ogłoszono jeszcze następnego władcy Zulusów. Korespondentka BBC dla Afryki Południowej Nomsa Maseko poinformowała, że najprawdopodobniej zostanie nim najstarszy syn zmarłej, książę Misuzulu, ale w rodzinie królewskiej może też dojść do konfliktu związanego z sukcesją.
Zulusi to najliczniejsza grupa etniczna Republiki Południowej Afryki stanowiąca około jednej piątej mieszkańców tego blisko 60-milionowego państwa. Zamieszkują głównie prowincję KwaZulu-Natal. Ich monarchia nie ma formalnej władzy, pełni symboliczną i ceremonialną rolę, podtrzymując zuluskie tradycje. Za pośrednictwem funduszu powierniczego kontroluje też miliony hektarów ziemi.
Źródło: PAP, BBC, tvn24.pl