- Rosja podejmie środki dla powstrzymania niekończących się prób przyciągnięcia Gruzji do NATO - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siegiej Ławrow. Szef MSZ Rosji powiedział to podczas konferencji prasowej po spotkaniu z szefem "dyplomacji" separatystycznej Osetii Południowej.
Osetia Południowa i Abchazja ogłosiły niepodległość po wojnie rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu 2008 roku. Ich niezależność uznaje garstka państw na świecie z Rosją na czele.
Ławrow podkreślił, że Gruzja powinna podpisać porozumienie z obiema republikami. - To sprawa niezwykle istotna zwłaszcza w kontekście nieustannych prób przeciągania Tbilisi w kierunku NATO - powiedział szef MSZ Rosji.
- Byliśmy jednomyślni (z południowoosetyjskim ministrem spraw zagranicznych - red.), że będziemy podejmować wysiłki dla zabezpieczenia stabilności Kaukazu. Będziemy przeciwdziałać negatywnym czynnikom, które wpływałyby na sytuację - dodał Ławrow. Zapowiedział, że Rosja odpowiednio odpowie, gdyby Gruzja podjęła "praktyczne kroki" w kwestii wstąpienia do NATO.
Podczas spotkania ministrowie podpisali porozumienie graniczne. Zdaniem Ławrowa ta umowa ucina spekulacje jakoby Rosja chciała anektować Osetię Południową. Oba kraje przygotowują także porozumienie o "sojuszu i integracji". Zdaniem Gruzji to de facto aneksja nieuznawanego państwa.
NATO w Gruzji
W Gruzji w tym roku ma powstać ośrodek szkoleniowy NATO, co jeszcze bardziej zbliży ten kraj na Kaukazie do Sojuszu. Grupa ekspertów NATO odwiedzi w lutym Gruzję, aby koordynować kolejne etapy zbliżenia.
Przedstawiciel Rosji przy NATO Aleksander Gruszko niedawno skomentował to mówiąc, że to "prowokacyjny krok". - Pojawienie się obiektów wojskowych NATO w Gruzji jest krokiem w kierunku eskalacji napięcia w regionie - powiedział Gruszko.
Autor: kło//gak / Źródło: civil.ge