USS Vella Gulf wpłynie w piątek na Morze Czarne, gdzie ma "promować pokój i stabilność w regionie". Jak podkreślają rosyjskie media, amerykański krążownik będzie w pobliżu wybrzeży Ukrainy w sam raz na wybory prezydenckie. Według Rosjan jest to kolejny etap "gromadzenia sił NATO" przy granicach Rosji.
Krążownik typu Ticonderoga przejdzie przez cieśniny czarnomorskie w piątek. Flota USA nie podała, ile czasu spędzi na Morzu Czarnym, ani czy będzie brał w jakichś ćwiczeniach lub zawijał do portów. Padły jedynie przytoczone ogólne stwierdzenia o "promowaniu pokoju i stabilności".
Większy ruch niż zwykle
Na Morzu Czarnym jest już francuski okręt zwiadu elektronicznego Dupuy de Lome, który okazjonalnie był zauważany w pobliżu bułgarskiego portu Warna. Obecnie odbywa tam już drugą turę. Poprzedni raz był w kwietniu. Francuska jednostka może szpiegować łączność elektroniczną na znacznym obszarze. Jak twierdzi RIA Nowosti, niedługo na Morze Czarne ma wpłynąć kolejny francuski okręt, fregata Surcouf. Rosjanie twierdzą, że przejdzie cieśniny 28 lub 29 maja. Państwa NATO, zwłaszcza USA, zwiększyły obecność swoich okrętów na Morzu Czarnym po wybuchu kryzysu na Ukrainie. Zwłaszcza po zagarnięciu przez Rosję Krymu. Okręty są na Morzu Czarnym niemal nieustannie, a wcześniej było to tylko kilka razy do roku.
Jako jeden z pierwszych nadzwyczajnie na Morze Czarne popłynął w marcu niszczyciel USS Donald Cook
Autor: mk\mtom / Źródło: RT.com, Ria Novosti, US Navy
Źródło zdjęcia głównego: US Navy