Kosowo zakupiło tureckie drony Bayraktar TB-2 - ogłosił w niedzielę premier tego kraju. Albin Kurti zwrócił też uwagę na podniesienie w trakcie swoich rządów budżetu armii o 100 procent - poinformował dziennik "Koha Ditore".
Premier Albin Kurti nie podał, ile dronów kupiono i za jaką cenę. Zaznaczył, że po dodaniu ich do wyposażenia kosowskiej armii kraj jest "jeszcze bardziej bezpieczny".
- W ciągu dwóch lat naszych rządów zwiększyliśmy liczbę żołnierzy o 80 procent oraz budżet sił zbrojnych o 100 procent - wskazał kosowski premier, gratulując oficerom ukończenia szkoleń z obsługi tureckich dronów.
Wcześniej władze serbskie ostrzegały, że zgoda na sprzedaż Prisztinie dronów negatywnie wpłynie na relacje Belgradu i Ankary.
Od maja trwają protesty
Od maja na północy Kosowa trwają protesty lokalnych Serbów, podczas których dochodziło między innymi do zamieszek i walk z siłami pokojowymi NATO. W regionie dochodziło też do ataków na posterunki policji przy użyciu granatów hukowych i innych materiałów wybuchowych. W piątek rząd Serbii wstrzymał eksport uzbrojenia rodzimej produkcji. Wcześniej - zapowiadając możliwość wprowadzenia tego kroku - prezydent Aleksandar Vuczić mówił, że wynika on z zagrożenia bezpieczeństwa kraju "podniesionego do najwyższego poziomu" i w tej sytuacji wojsko musi mieć priorytet otrzymywania broni. W Kosowie - byłej południowej prowincji Serbii, nieuznawanej przez Belgrad od momentu ogłoszenia w 2008 roku niepodległości - stacjonuje ponad 4,5 tys. żołnierzy NATO. Rząd jest w trakcie rozbudowy sił zbrojnych, które mają według planów składać się z 5 tys. żołnierzy regularnych i 3 tys. rezerwistów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe