- To, jak wyglądają ulice, jest przerażające. Wszystko jest takie mroczne - mówiła o sytuacji w Nowym Jorku w czasie epidemii koronawirusa w rozmowie z TVN24 modelka Louise Cooney.
Cooney, modelka i blogerka, w rozmowie z reporterem TVN24 Sebastianem Wasilewskim mówiła, że do Nowego Jorku przeprowadziła się pół roku wcześniej. Przyciągnął ją klimat miasta. - Powód, dla którego Nowy Jork jest tak wyjątkowy, to tłumy na ulicach i ta wyjątkowa energia. Wszystko jest tu zawsze otwarte, ale dzisiaj to zupełnie inne miasto, jest zaniedbane i puste - relacjonowała.
- Przed chwilą byłam na Times Square, to miasto śpi na całego. Nigdy nie było takie puste. To, jak wyglądają ulice, jest przerażające. Wszystko jest takie mroczne. Dlatego zdecydowałam się wyjechać do domu w Irlandii. Wszystko wskazuje na to, że właśnie tu (w Nowym Jorku - red.) będzie nowe epicentrum pandemii. Całe miasto pogrążyło się we śnie - podkreśliła.
"Boję się o każdego"
Modelka dodała, że boi się o siebie, choć zazwyczaj potrafiła zachować spokój. - Patrzę na liczbę zakażonych, która rośnie tak szybko. A przecież w Nowym Jorku jest wielki ścisk, wszyscy mieszkamy tak blisko siebie, nie da się zaczerpnąć powietrza bez wpadnięcia na kogoś. Teraz można poruszać się w wyznaczonych miejscach. Poza tym uważam, że cała krzywda stała się już wcześniej, zanim zaostrzono prawo - wyjaśniła.
- Znam dwie osoby z koronawirusem. Jedna jest w Nowym Jorku, druga w Irlandii. Nie przeszli testów, ale mają wszystkie objawy. Mówią, że to paskudna grypa, dlatego boję się tutaj o każdego, kto mieszka sam. Też jestem samotna, dlatego tak bardzo chcę wrócić do domu, dbać o siebie i przestrzegać wszystkich zaleceń. W Irlandii spędzę co najmniej dwa tygodnie, będę blisko rodziny - zakończyła.
Najgorzej w stanie Nowy Jork
Stany Zjednoczone stały się w środę szóstym krajem, w którym zmarło ponad tysiąc osób zakażonych SARS-CoV-2.
Najgorsza sytuacja panuje w stanie Nowy Jork, na który przypada około połowy z ponad 60 tysięcy zdiagnozowanych przypadków w USA. Na terytorium metropolii nowojorskiej, obejmującej stan New Jersey, Long Island i południową część stanu Connecticut, wirusem zakaża się prawie 1 na 1000 osób. To najwyższy wskaźnik w kraju.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24