Po trzydniowym pobycie w szpitalu zakażony koronawirusem Donald Trump został z niego wypisany w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego. Do zdrowia prezydent USA dochodzić będzie w Białym Domu. W ramach leczenia Trump otrzymał eksperymentalny lek. - Przeciwciała monoklonalne są najczęściej produkowane przez zwierzęta i odpowiednio humanizowane, czyli dostosowywane do wymagań organizmu ludzkiego – wyjaśnił wirusolog dr hab. nauk medycznych Tomasz Dzieciątkowski.
Prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi podano lek remdesiwir - przekazał lekarz Białego Domu Sean Conley. Wcześniej informował, że Trump w ramach leczenia otrzymał przeciwciała, czyli eksperymentalny lek firmy Regeneron. Oprócz tego przyjmował cynk, witaminę D, famotydynę, melatoninę oraz aspirynę.
- Słyszeliśmy, że dwukrotnie podano mu deksametazon. Słyszeliśmy również, że był poddany tlenoterapii - powiedział wirusolog dr hab. n. med. Tomasz Dzeciątkowski. – To wszystko raczej jest charakterystyczne dla ciężkich postaci COVID-19 – ocenił. Wirusolog wytłumaczył, że eksperymentalny lek firmy Regeneron to środek podobny do terapii z użyciem osocza ozdrowieńców. – Chodzi o to, żeby były przeciwciała, których zadaniem jest zneutralizowanie nowego koronawirusa – wyjaśnił.
Tomasz Dzieciątkowski zastrzegł, że "trudno jest mówić o jakiejkolwiek przełomowej terapii, gdy się nie ma o niej praktycznie żadnych informacji". – Terapia przy użyciu przeciwciał monoklonalnych wypłynęła przy terapii prezydenta Trumpa, więc wiele więcej tutaj powiedzieć nie można – dodał.
Wirusolog wytłumaczył, że w przypadku stosowania osocza ozdrowieńców "mamy przeciwciała izolowane od ludzi". – Natomiast jeśli chodzi o przeciwciała monoklonalne, są one najczęściej produkowane przez zwierzęta i odpowiednio humanizowane, czyli dostosowywane do wymagań organizmu ludzkiego – powiedział.
Stan zdrowia "ostrożnie optymistyczny"
Amerykański przywódca przybył do szpitala w piątek wieczorem. Wcześniej tego dnia miał gorączkę, podano mu tlen. - Wizyta w wojskowym szpitalu Walter Reed pod Waszyngtonem miała charakter zapobiegawczy, a stan zdrowia prezydenta USA od piątku poprawia się - zapewnia jego zespół medyczny. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zakażony koronawirusem Donald Trump został wypisany ze spitala.
Z ośrodka medycznego do Białego Domu Donald Trump udał się śmigłowcem, na pokład którego wszedł w maseczce ochronnej na twarzy. Stan zdrowia Trumpa w ciągu ostatniej doby poprawił się. - Minęły też ponad 72 godziny, od kiedy miał ostatni raz gorączkę - powiedział prezydencki doktor Sean Conley na poniedziałkowej konferencji prasowej. Lekarz dodał, że zespół medyczny zajmujący się prezydentem jest "ostrożnie optymistyczny".
Zapewniał, że prezydent nie wywierał presji na lekarzy w kwestii wypisania ze szpitala. Jednocześnie odmówił odpowiedzi na pytania między innymi o to, czy Trump ma zapalenie płuc, powołując się przy tym na wzgląd na prywatność pacjenta. Conley nie chciał również zdradzić daty ostatniego negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa u Trumpa.
Źródło: TVN24 PAP