"Dzieci dobrze sobie radzą podczas tej katastrofy". Prezydent Trump zachęca stany do otwierania szkół

Źródło:
PAP

Bilans ofiar śmiertelnych koronawirusa w Stanach Zjednoczonych powiększył się w ciągu doby o 1303 przypadki - wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo zapowiedział, że tymczasowe szpitale nie zostaną zlikwidowane w obawie przed nawrotem epidemii jesienią.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

- Niektórzy z was mogliby zacząć myśleć o otwarciu szkół, bo wielu ludzi chce otwarcia szkół. To nie jest wielki problem, małe dzieci dobrze sobie radzą podczas tej katastrofy - powiedział Donald Trump podczas poniedziałkowej telekonferencji z gubernatorami stanów. - Powinniście to poważnie rozważyć i może zacząć już działać - dodał. Jak przyznał, wiele stanów nie jest jeszcze gotowych na zniesienie restrykcji. Stwierdził jednak, że skoro dzieci rzadko chorują na COVID-19 i zazwyczaj dobrze znoszą infekcję koronawirusową, to stany mogą otworzyć szkoły, nawet jeśli nie są gotowe na otwarcie gospodarki.

To nie jest wielki problem, małe dzieci dobrze sobie radzą podczas tej katastrofy.

CZYTAJ TAKŻE: Odwołane prawybory demokratów w Nowym Jorku>>>

Sceptyczne podejście władz stanów

Amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) opracowuje zasady, którymi powinny kierować się władze, luzując restrykcje wprowadzone na czas epidemii. W przypadku szkół mowa jest np. o rozsadzaniu dzieci w odległości co najmniej 1,8 metra od siebie, serwowaniu posiłków w klasie zamiast w stołówce oraz zamykaniu placów zabaw.

Część władz i pracowników oświaty sceptycznie odnosi się jednak do sugestii o szybkim otwarciu szkół, m.in. ze względu na ryzyko wystąpienia kolejnej fali zakażeń oraz trudności z praktycznym wdrażaniem rekomendacji.

Żaden z obecnych na poniedziałkowym spotkaniu gubernatorów nie odniósł się do sugestii Trumpa. Wielu z nich już wcześniej mówiło, że na otwarcie szkół jest zbyt wcześnie - pisze agencja AP.

Koronawirus w USA

W ciągu ostatniej doby w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa zmarły 1303 osoby. To już drugi kolejny dzień z dobową liczbą ofiar śmiertelnych poniżej 2 tysięcy. W Stanach Zjednoczonych potwierdzono dotychczas ponad 987 tys. przypadków zakażenia SARS-CoV-2 - wynika ze statystyk Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. Ok. 22 tys. z nich zdiagnozowano w ciągu ostatnich 24 godzin.

Dobowe dane obejmują 24 godziny od godz. 2.30 czasu polskiego w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Od początku epidemii w USA najwięcej osób zmarło w stanie Nowy Jork (22 668). Następnie w New Jersey (6044), Michigan (3407) i Massachusetts (3003).

Nowy Jork nie zlikwiduje tymczasowych szpitali

Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo zapowiedział, że tymczasowe szpitale i ambulatoria, jakie powstały w związku z epidemią COVID-19, nie zostaną zlikwidowane mimo planów zniesienia restrykcji i otwierania gospodarki.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

W ocenie ekspertów epidemia COVID-19 może powrócić z nową siłą jesienią i zimą. Mając to na uwadze, gubernator stanu Nowy Jork uważa, że należy zachować całą infrastrukturę, jaka powstała w związku z epidemią.

Podczas codziennej konferencji prasowej w Albany Andrew Cuomo zaznaczył, że rozmawiał na ten temat spodziewanej fali jesiennych zakażeń z prezydentem Donaldem Trumpem. Przywołał w tym kontekście opinię b. komisarza amerykańskiej agencji ds. żywności i leków (FDA) Scotta Gottliebsaida, który przestrzegł w wywiadzie dla stacji CNBC w niedzielę, że "istnieje możliwość, iż tak naprawdę nie pozbędziemy się epidemii i jesienią powróci ona na nowo, a może nawet pojawi się jakaś kolejna".

- Nie daj Boże, żebyśmy tego wszystkiego znów potrzebowali – powiedział Cuomo o prowizorycznych szpitalach i ambulatoriach. Zarazem przyznał, że walka z SARS-Cov-2 w sezonie grypowym może być znacznie trudniejsza niż obecnie. - Może to stanowić nie lada problem dla szpitali - podkreślił.

Autorka/Autor:pp//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: