Prezydent USA Donald Trump z okazji Dnia Pamięci uhonorował w poniedziałek amerykańskich żołnierzy poległych na wojnach. Trump odwiedził Arlington i Baltimore.
W Dzień Pamięci amerykański prezydent pojawił się publicznie dwa razy, a później na Twitterze zagroził wycofaniem mającej odbyć się w sierpniu krajowej konwencji Partii Republikańskiej z Charlotte w Karolinie Północnej, jeśli demokratyczny gubernator tego stanu szybko nie zezwoli na to masowe zgromadzenie Republikanów.
Bilans ofiar śmiertelnych pandemii COVID-19 w USA wynosi ponad 98 tys. Do tej pory zdiagnozowano ponad 1,6 mln zakażonych, przy czym w sobotę Karolina Północna odnotowała największy dobowy wzrost zakażeń SARS-CoV-2 - zwraca uwagę agencja AP.
Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.
Bez przemówienia i na mniejszej nekropolii
Prezydent Trump najpierw uhonorował poległych na Cmentarzu Narodowym w Arlington. Prezydenci w Dniu Pamięci zazwyczaj składają wieniec i przemawiają na tym uświęconym miejscu pochówku i najważniejszej amerykańskiej nekropolii w Wirginii, ale kryzys związany z koronawirusem sprawił, że w tym roku było inaczej - zauważa AP.
Wielu uczestników uroczystości przybyło w maseczkach, ale zdjęło je na ceremonii na świeżym powietrzu przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Trump, który jak zwykle pojawił się bez maseczki, nie wygłosił żadnego przemówienia. Podszedł do wcześniej przygotowanego wieńca, dotknął go i zasalutował - informuje AP.
Następnie prezydent udał się do Baltimore w stanie Maryland, gdzie mieści się Pomnik Narodowy Fort McHenry, i oświadczył tam: "Razem pokonamy wirusa, a Ameryka wyjdzie z kryzysu i wzniesie się na nowe (...) wyżyny. Żadna przeszkoda, żadne wyzwanie i żadne zagrożenie nie mogą równać się z determinacją narodu amerykańskiego".
Trump wyraził uznanie dla dziesiątek tysięcy członków służby i personelu Gwardii Narodowej, którzy są - jak zaznaczył - "na pierwszej linii frontu w naszej wojnie z tym strasznym wirusem".
Pierwsze wystąpienie Bidena od dwóch miesięcy
AP wskazuje, że demokratyczny rywal Trumpa, były wiceprezydent Joe Biden wybrał Dzień Pamięci, aby wystąpić publicznie po raz pierwszy od dwóch miesięcy, kiedy pandemia de facto unieruchomiła cały kraj. Biden wyszedł niezapowiedzianie ze swojego domu w Delaware, aby złożyć wieniec w pobliskim parku, bez zebranych tłumów. AP pisze o tym jako o "kamieniu milowym" kampanii prezydenckiej Bidena, która została w dużej mierze zamrożona. Wybory prezydenckie w USA mają odbyć się w listopadzie.
- Nigdy nie zapominajcie o poświęceniu tych mężczyzn i kobiet - powiedział później Biden, noszący czarną maseczkę.
Tymczasem w ciągu dnia prezydent Trump na Twitterze napisał, że przez decyzję gubernatora Karoliny Północnej Roya Coopera o dalszym nieotwieraniu obiektów rozrywkowych w związku z epidemią, Partia Republikańska (GOP) będzie "zmuszona" znaleźć inne miejsce na swoją konwencję niż arena NBA w Charlotte. Trump zagroził, że Republikanie znajdą obiekt w innym stanie, jeśli Cooper nie zagwarantuje GOP miejsca na konwencję.
W sobotę w Karolinie Północnej odnotowano najwyższy dzienny przyrost zakażeń koronawirusem - 1100 nowych przypadków, a w wyniku epidemii zmarło tam ok. 750 osób.
Biuro gubernatora przekazało, że urzędnicy współpracują z GOP w sprawie decyzji dotyczących konwencji.
Źródło: PAP