Żyjemy we wspólnym świecie i nikt nie jest bezpieczny, dopóki wszyscy nie są bezpieczni – oświadczył Lawrence Wong, singapurski minister i członek zespołu zwalczającego skutki pandemii. Jego zdaniem wprowadzone w związku z COVID-19 restrykcje, w tym ograniczenia w podróżach, mogą potrwać przez najbliższe cztery, pięć lat.
Lawrence Wong, który sprawuje także urząd ministra edukacji, ocenił, że zakłócenia w codziennym życiu i utrudnienia w zagranicznych podróżach potrwają tak długo, jak długo nie zostanie zbudowana globalna odporność na COVID-19. - Żyjemy we wspólnym świecie i nikt nie jest bezpieczny, dopóki wszyscy nie są bezpieczni – podkreślił singapurski polityk.
Władze leżącego w strategicznym regionie Azji Południowo-Wschodniej i uzależnionego od międzynarodowego handlu Singapuru od początku roku przygotowują swoich obywateli na długotrwały pandemiczny kryzys.
W takim duchu wypowiadali się też premier Lee Hsien Loong, a także minister zdrowia Gan Kim Yong, który w piątek podkreślił, że podróże międzynarodowe pozostaną znacznie utrudnione nawet wtedy, gdy wszyscy mieszkańcy Singapuru zostaną zaszczepieni. Prognozował powolne otwieranie połączeń między krajami, początkowo na podstawie umów bilateralnych, później zaś – regionalnych.
Powszechny program szczepień
8 stycznia azjatycki kraj rozpoczął powszechny program szczepień przeciwko koronawirusowi. W środę rozpoczęło się szczepienie seniorów. Odpowiedzialne za walkę z zachorowaniami służby podkreślają jednak, że nawet podanie wszystkim Singapurczykom preparatów przeciwko COVID-19 nie spowoduje automatycznego powrotu do stanu sprzed epidemii.
Niepewny jest także poziom skuteczności szczepionek. Minister Wong powołał się na badania, z których wynika, że mogą być one mniej efektywne przeciwko szczepowi wirusa wykrytemu w Republice Południowej Afryki. Jak dodał, niewykluczone jest opracowanie preparatu działającego przeciwko wszystkim jego wariantom, ale możliwe, że potrzebne będzie regularne tworzenie nowych wersji szczepionki – tak, jak to się dzieje ze szczepionką przeciwko grypie.
16 stycznia ministerstwo zdrowia ogłosiło, że wszyscy podróżni przylatujący do miasta-państwa, w tym jego obywatele, będą musieli po przekroczeniu granicy poddać się testowi na koronawirusa.
Singapur ma funkcjonować w specjalnym trybie przez najbliższych kilkanaście miesięcy. - Zasady związane z noszeniem maseczek, utrzymywaniem bezpiecznego dystansu oraz unikaniem zatłoczonych miejsc pozostaną częścią codziennego życia – zapowiedział minister Wong.
Źródło: PAP