W Hiszpanii uczniowie po maturze zwyczajowo organizują wspólne wyjazdy wakacyjne, a Majorka należy do jednych z najbardziej atrakcyjnych celów. Tam właśnie przed prawie dwoma tygodniami doszło do masowych zakażeń COVID-19 wśród młodych ludzi. Zakażali się podczas koncertu reggaeton w Palma de Mallorca, a także podczas licznych zabaw na statkach i w ośmiu hotelach. Młodzież nie przestrzegała przepisów epidemicznych, nie używała obowiązkowych wtedy maseczek, ani nie zachowywała bezpiecznej odległości.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Młodzi na kwarantannie
Większość zakażonych powróciła samolotami lub drogą morską do swoich miejsc zamieszkania. Tylko z regionu Andaluzji w wyjeździe na Majorkę wzięło udział 476 uczniów – wszystkich zlokalizowano po powrocie i poddano kwarantannie w oczekiwaniu na wyniki testów - poinformował premier Andaluzji Juanma Moreno.
Około 270 uczniów z kilku regionów kraju poddano prewencyjnie kwarantannie na Majorce, początkowo w tych samych pokojach hotelowych, w których przebywali na wakacjach. Teraz są przewożeni do hotelu covidowego w Palma de Mallorca, gdzie zostają poddawani testom - poinformował w niedzielę lokalny rząd Balearów.
Wejścia i wyjścia z hotelu pilnuje Gwardia Cywilna, a uczniom zagrożono surowymi sankcjami pieniężnymi za opuszczenie pokoju. Przymusową 10-dniową kwarantannę oraz ścisłą izolację nakazała dyrektor generalna ds. zdrowia na Balearach Maria Antonia Font. Hotel covidowy w Palma de Mallorca liczy 384 pokoi na 14 piętrach i jest przeznaczony jedynie dla zakażonych turystów.
Hotel-więzienie. "Czujemy się jak króliki doświadczalne"
Regionalny rząd Balearów chce przewieźć wszystkich podejrzanych o zakażenie koronawirusem do ośrodka, ale napotkał na sprzeciw uczniów i rodziców, którzy twierdzą, że "dzieci są zdrowe i do tej pory nikt nie zrobił im testu". Uczniowie w większości przypadków nie wykazują symptomów choroby albo mają jedynie lekkie objawy.
Jedna z matek złożyła skargę do sądu przeciwko Font za nielegalne jej zdaniem przewiezienie i przetrzymywanie w hotelu jej nieletniego syna oraz o nadużycie władzy. Uczniowie mają od 17 do 19 lat, a do odizolowania nieletnich potrzebne jest zezwolenie rodziców.
Ponad 30 uczniów z Kadyksu poskarżyło się na przymusową kwarantannę na pierwszym piętrze hotelu Cassandra na Majorce. - Czujemy się jak króliki doświadczalne, chcą nas przewieźć i odizolować w hotelu covidowym, gdzie możemy się zarazić, nikt nie robi nam testów - powiedzieli na nagraniu wideo. Uczniowie twierdzą, że są "jedyną grupą na kwarantannie w tym hotelu, gdyż turyści zagraniczni, którzy tu przebywają, poruszają się swobodnie". Młodzi ludzie dodali, że wielu z nich ma wkrótce egzaminy konkursowe do policji, egzaminy na studia w celu poprawienia oceny albo powinni zapisywać się na uniwersytety, tymczasem są przetrzymywani wbrew ich woli na Majorce. Uczniowie masowo odmawiają poddawania się testom i usiłują wydostać z wyspy – pisze "El Mundo" w poniedziałek.
Ministerstwo zdrowia zaleciło uczniom, którzy planowali pomaturalną podróż na Baleary, aby ją anulowali w związku z masowymi zakażeniami.
Autorka/Autor: momo
Źródło: PAP