Planowana nowelizacja katalogu gatunków to element kampanii na rzecz całkowitego zakazania handlu dzikimi zwierzętami w związku z pandemią COVID-19, która wybuchła w Chinach.
Podejrzewa się, że patogen przeniósł się na człowieka właśnie z dzikich zwierząt. Wśród pierwszych zakażonych w chińskim mieście Wuhan były osoby związane z targowiskiem, na którym handlowano nietoperzami, wężami czy łaskunami.
Czytaj raport tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje
Chiny uznają psy za zwierzęta domowe
Choć w niektórych częściach Chin wciąż spożywa się mięso psów, resort rolnictwa napisał w opublikowanym w środę komunikacie, że nie będą one już zaliczane do żywego inwentarza. Do tej grupy należą zwierzęta wykorzystywane jako źródło mięsa, mleka, futer czy składników medycznych, w celach sportowych lub wojskowych.
"Zgodnie z powszechną praktyką międzynarodową, podążając z postępem cywilizacji oraz z publiczną troską o ochronę zwierząt, psy zostały 'wyspecjalizowane' jako zwierzęta towarzyszące. Na świecie nie są powszechnie uważane za część inwentarza i nie powinny być do tej grupy zaliczane w Chinach" - napisano.
Po wybuchu pod koniec 2019 roku epidemii nowego koronawirusa chińskie władze tymczasowo zakazały handlu dzikimi zwierzętami oraz ich spożywania. Zapowiedziały nowelizację odpowiednich ustaw i wprowadzenie zakazu na stałe.
Opublikowany w środę projekt wytycznych, który ma być poddany publicznej dyskusji, do tradycyjnego inwentarza zalicza 18 rodzajów zwierząt, w tym bydło, trzodę chlewną, drób i wielbłądy. Wymienia również 13 gatunków "inwentarza specjalnego", które również mają być wyłączone spod restrykcji w handlu dzikimi zwierzętami, w tym renifery, alpaki, bażanty, strusie i lisy.
"Ten projekt może sygnalizować moment przełomowy dla ochrony zwierząt w Chinach"
Jedzenie psów staje się w Chinach coraz mniej popularne, szczególnie w dużych metropoliach. Władze miasta Shenzhen na południu kraju jako pierwsze w Chinach zakazały w marcu spożywania psów i kotów.
Organizacja praw zwierząt Humane Society International (HSI) ocenia jednak, że co roku w ChRL na mięso zabija się wciąż około 10 milionów psów, a część z nich to zwierzęta ukradzione ich opiekunom.
HSI pozytywnie oceniła projekt wytycznych chińskiego ministerstwa. - Ten projekt może sygnalizować moment przełomowy dla ochrony zwierząt w Chinach - oświadczyła rzeczniczka tej organizacji Wendy Higgins, cytowana w czwartek przez agencję Reutera.
Autorka/Autor: ads/kab
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock