"Mam tylko jedno przesłanie do obywateli: chrońcie siebie, chrońcie swoich bliskich, aby się nie zarazić"

Źródło:
PAP

Sytuacja epidemiczna w Belgii, zwłaszcza w Walonii i w Brukseli, jest najbardziej niebezpieczna w Europie, ostrzegł minister zdrowia Belgii. - Jesteśmy naprawdę blisko tsunami - powiedział Frank Vandenbroucke.

- Sytuacja zdrowotna w Walonii i Brukseli jest najgorsza, a przez to najbardziej niebezpieczna w całej Europie (…) Wskaźnik zakażeń koronawirusem był o 50 proc. wyższy niż np. w regionie Ile-de-France [największa aglomeracja we Francji - red.] czy w regionie Madrytu, które są porównywalne pod względem liczby mieszkańców. W międzyczasie u nas liczby się podwoiły - poinformował Vandenbroucke w telewizji RTL.

Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób w całej Belgii przez ostatnie 14 dni odnotowywano średnio w ciągu doby około 700 zakażeń SARS-CoV-2 na 100 tys. mieszkańców. Gorsza sytuacja jest tylko w Czechach, gdzie było średnio 830 przypadków. W ciągu ostatniego tygodnia w Belgii były dwa dni, w których ponad 10 tys. osób miało pozytywny wynik testu na koronawirusa. 13 października odnotowano 12 051 przypadków, a 14 października - 10 932.

- Jesteśmy naprawdę blisko tsunami. Chodzi o to, że nie kontrolujemy już tego, co się dzieje. Może dziś jeszcze kontrolujemy, ale z ogromnymi trudnościami i stresem - powiedział w wywiadzie Vandenbroucke. Dodał, że jeśli liczba infekcji dalej będzie się zwiększać, podobnie jak i liczba hospitalizacji, to belgijska służba zdrowia nie będzie mogła zajmować się innymi chorymi poza tymi, którzy mają COVID-19, co jest bardzo niebezpieczne. - Mam tylko jedno przesłanie do obywateli: chrońcie siebie, chrońcie swoich bliskich, aby się nie zarazić - powiedział.

Vandenbroucke zaznaczył, że niezbędne jest zachowanie dystansu, noszenie maski jeśli, nie ma możliwości zachowania dystansu, jak i ograniczenie liczby kontaktów.

Na pytanie, dlaczego nie wprowadzono godziny policyjnej od godz. 21, jak ma to miejsce we Francji (w Belgii obowiązuje ona od północy), Vandenbroucke odpowiedział, że władze nie chcą całkowicie zamknąć obywateli w domach i mieszkaniach. - Szczerze mówiąc, wrogów jest dwóch: wirus, ale też izolacja, depresja. Dlatego walkę z wirusem musimy połączyć z możliwością widywania innych ludzi, poruszania się, spacerowania po ulicach wieczorem. Są też ludzie, którzy pracują do godz. 22 - wskazał minister.

Autorka/Autor:mtom

Źródło: PAP