"Im więcej zachorowań w Afryce, tym większe ryzyko mutacji wirusa. Wtedy choroba powróci na Północ"

O "katastroficznym scenariuszu" w Afryce, kontynencie nieprzygotowanym na walkę z pandemią COVID-19, piszą w czwartek francuskie media. "Wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko i uderzy w całą Afrykę" – ostrzega "Le Figaro", powołując się na dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>> 

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE >>> 

"Nikt nie wie, jak rozwinie się kryzys"

Sytuację w krajach Maghrebu omawia Cyril Garcia na stronie internetowej miesięcznika "Causeur". Podkreśla , że Algieria, Maroko i Tunezja nie mają wystarczających środków technicznych i ludzkich do walki z COVID-19. Bardzo wielu pochodzących stamtąd lekarzy pracuje za granicą, przede wszystkim we Francji, gdzie jest ich prawie 20 tysięcy.

W Maroku brakuje szpitali i bardzo mało jest testów do wykrywania koronawirusa. Zakaz wychodzenia jest jak dotąd przestrzegany, choć grupy islamistów próbowały manifestować przeciw zamknięciu meczetów. "Szybko zostały uciszone, gdyż Rabat nie waha się użyć ostrych represji" – pisze publicysta.

Dzięki stabilności władzy w Maroku udało się szybko zareagować na pojawienie się koronawirusa – komentuje autor artykułu, przeciwstawiając ten kraj Algierii i Tunezji.

W krajach tego regionu trwa ręczne sterowanie sytuacją – komentuje Garcia i konstatuje, że "nikt nie wie, jak rozwinie się kryzys, ale nie ulega wątpliwości, że jego skutki mogą być nadzwyczaj poważne".

"Afryka musi stać się priorytetem dla wspólnoty międzynarodowej"

W czwartkowym wydaniu dziennika "Le Figaro" Tanguy Berthemet podkreśla, że "kwarantanna i zamknięcie ludzi w domach niemożliwe są w afrykańskich megametropoliach". A wirus rozprzestrzenia się obecnie bardzo szybko i uderzy w całą Afrykę – twierdzi autor artykułu, powołując się na ostrzeżenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Niektórzy mają nadzieję, że wirus nie zniesie afrykańskich upałów, ale nie ma na to pewnych dowodów. Optymizmem napawa struktura wiekowa tego kontynentu. Średni wiek mieszkańców wynosi około 20 lat, a osoby powyżej 65. roku życia, najbardziej zagrożone chorobą, to tylko 3 proc. ludności Afryki. Jednak przeciwwagą dla tych czynników jest powszechność chorób płucnych, głównie gruźlicy, i epidemii takich jak malaria – czytamy w "Le Figaro".

Według ekspertów, na których powołuje się Berthemet, aby uniknąć milionów zakażeń konieczna jest ogromna pomoc finansowa dla najsłabszych krajów Afryki. ONZ szacuje, że ich potrzeby sięgają 3 bln dolarów.

"Afryka musi stać się absolutnym priorytetem dla wspólnoty międzynarodowej" – pisze Berthemet, cytując raport sekretarza generalnego ONZ Antonia Guterresa, który wzywa do pośpiechu, gdyż "im więcej będzie zachorowań, tym większe ryzyko mutacji wirusa. A wtedy wszystkie inwestycje na szczepionkę będą stracone i choroba z Południa powróci na Północ".

Le Maire: ponosimy odpowiedzialność za kraje rozwijające się, zwłaszcza w Afryce

Minister gospodarki i finansów Francji Bruno Le Maire powiedział w czwartek, że Europa musi wziąć na siebie odpowiedzialność za biedne kraje Afryki i pomóc im, między innymi - jak zaproponował - ogłaszając moratorium na spłatę zagranicznego zadłużenia tych państw.

"Ponosimy odpowiedzialność za to, by nie doprowadzić do dramatu w krajach rozwijających się, a zwłaszcza w Afryce" - dodał Le Maire i podkreślił, że Klub Paryski, który "ma doświadczenie w takich sprawach" powinien być "awangardą tej inicjatywy".

Le Maire poparł też projekt pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, polegającej między innymi na "szybkiej linii kredytowej" dla banków centralnych krajów Afryki.

Czytaj także: