100 tysięcy zgonów osób zakażonych koronawirusem na świecie

Źródło:
PAP
Nagranie z wewnątrz oddziału intensywnej terapii we włoskim szpitalu
Nagranie z wewnątrz oddziału intensywnej terapii we włoskim szpitalu
Nagranie z wewnątrz oddziału intensywnej terapii we włoskim szpitalu

Do 100 tysięcy wzrosła w piątek liczba zgonów osób zakażonych koronawirusem na świecie. SARS-CoV-2 wykryto już u ponad 1,6 miliona ludzi - wynika z wyliczeń Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.

Amerykański Uniwersytet Johna Hopkinsa z Baltimore w stanie Maryland od początku epidemii śledzi rozprzestrzenianie się koronawirusa na świecie i liczbę osób, które zachorowały na COVID-19, a także zmarłych z tego powodu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Do pierwszego zgonu doszło 9 stycznia w chińskim mieście Wuhan. Po 83 dniach liczba zmarłych sięgała już 50 tysięcy, a po kolejnych ośmiu wzrosła do 100 tysięcy. Bilans śmiertelny wzrastał w ciągu ostatniego tygodnia o 6-10 procent dziennie. W czwartek na całym świecie zmarło prawie 7300 osób zakażonych koronawirusem.

Obecnie odnotowywana śmiertelność nowego patogenu jest porównywalna z wielką zarazą w Londynie w latach 1665-1666, która zabiła jedną trzecią mieszkańców miasta, czyli wówczas około 100 tysięcy osób. Liczba zgonów z powodu koronawirusa nadal jest jednak nieporównywalna z grypą hiszpanką, na którą w latach 1918-20 zmarło ponad 20 milionów osób na całym świecie.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Wśród ofiar śmiertelnych jest coraz więcej osób młodych i nastoletnich

Dane z piątku wskazywałyby, że śmiertelność nowego koronawirusa wynosi 6,25 procent, ale zdaniem ekspertów w rzeczywistości jest ona niższa, gdyż wiele osób nie ma żadnych objawów lub przechodzi chorobę łagodnie.

W niektórych krajach, w tym we Włoszech, Francji, Algierii, Holandii, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, ponad 10 procent potwierdzonych zakażeń kończyła się zgonem. Jedno z najszerzej zakrojonych badań śmiertelności z udziałem 44 tysięcy pacjentów w Chinach wykazało że wynosiła ona 2,9 proc. Z tego samego badania wynika, że 93 procent przypadków śmiertelnych dotyczyła osób powyżej 50. roku życia, a ponad połowa to ludzie powyżej 70. roku życia. Mimo to wśród ofiar śmiertelnych jest coraz więcej osób młodych i nastoletnich.

Choć 30 procent przypadków zakażenia na świecie przypada na Amerykę Północną, to stosunkowo najczęściej choroba kończyła się śmiercią w Europie. Jedna trzecia światowych zgonów przypada na Europę Południową, choć zanotowano tam tylko 20 procent światowych zachorowań. W wielu krajach oficjalne dane uwzględniają tylko zgony w szpitalach, z wykluczeniem domów czy ośrodków opieki.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP