Siostra Kim Dzong Una Kim Jo Dzong w najwyższym organie państwa

Kim Jo Dzong ugruntowała swoją pozycję w aparacie władzy reżimu w Pjongjongu. Siostra przywódcy Korei Północnej została włączona do Komisji Spraw Państwowych, najwyższego organu w kraju, kierowanego przez jej brata.

Biuro 39. Dewizowa skarbonka Kima >> FILM DOKUMENTALNY W TVN24 GO

Fasadowy parlament Korei Północnej formalnie zatwierdził wybór Kim Jo Dzong do kierowanej przez jej brata Komisji Spraw Państwowych podczas środowego posiedzenia – wynika z komunikatu opublikowanego przez oficjalną agencję prasową KCNA.

Siostra przywódcy od dawna uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych osób w kraju, ale członkostwo w Komisji jest jak dotąd najwyższą oficjalną funkcją, jaką zajmowała. Awans ugruntowuje jej pozycję w północnokoreańskim aparacie władzy – zaznacza amerykańska stacja CNN.

Kim Jo Dzong
Kim Jo Dzong
Źródło: Valery Sharifulin/TASS/Getty Images

Jedyna kobieta w szeregach komisji

Kim Jo Dzong była głęboko zaangażowana w sprawy dotyczące relacji Pjongjangu z Seulem i Waszyngtonem. Regularnie wydawała oświadczenia potępiające USA za rzekomą "wrogą politykę" wobec jej kraju.

CNN podkreśla, że w ramach przetasowań personalnych do Komisji wybrano łącznie ośmioro nowych członków, pośród których Kim jest jedyną kobietą. Jednocześnie z listy członków wykreślono dziewięć osób, w tym 82-letniego Pak Pong Dzu, który przez ostatnie 10 lat zajmował się polityką gospodarczą.

Pozycję w komisji stracił również wysokiej rangi dowódca wojskowy Ri Piong Czol, wiązany przez CNN z północnokoreańskimi zbrojeniami. Zastąpił go generał Pak Dzong Czon, który kierował pracami nad nowymi rodzajami broni.

Pak nadzorował w tym tygodniu próbę rakietową, podczas której według KCNA do Morza Japońskiego wystrzelony został "pocisk hipersoniczny nowego typu". Jeśli ta informacja jest prawdziwa, potencjalnie może to być jedna z najszybszych i najbardziej precyzyjnych broni na świecie, zdolna do przenoszenia ładunków jądrowych – pisze CNN, powołując się na ekspertów.

Obecnie nie wiadomo jednak, jak bardzo zaawansowane są północnokoreańskie prace nad systemem pocisków hipersonicznych, ani skąd pochodzi myśl technologiczna, na jakiej je oparto.

Czytaj także: