Siostra Kima grozi szefowej dyplomacji w Seulu. "Nigdy nie zapomnimy jej słów"

Źródło:
PAP

Kim Jo Dzong, siostra przywódcy Korei Północnej, skrytykowała szefową MSZ w Seulu Kang Kiung Wha za komentarz w sprawie zapobiegania pandemii COVID-19 w Korei Północnej. "Nigdy nie zapomnimy jej słów i może być zmuszona słono za nie zapłacić" – napisała w specjalnym oświadczeniu.

Kang Kiung Wha oświadczyła w ubiegłym tygodniu na forum w Bahrajnie, że Korea Północna nie odpowiedziała na apel Korei Południowej o współpracę w przeciwdziałaniu pandemii COVID-19. Dodała, że ciężko jej uwierzyć w zapewnienia Pjongjangu, że w KRLD nie wykryto ani jednej infekcji SARS-CoV-2 – przypomina południowokoreańska agencja Yonhap.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

Do słów szefowej dyplomacji w Seulu odniosła się siostra Kim Dzong Una, typowana przez zachodnie agencje na jego następczynię. "Z jej niebacznych komentarzy, uczynionych bez zważania na konsekwencje, widać, że jest nazbyt chętna do dalszego schładzania zamrożonych relacji pomiędzy Koreą Północną a Koreą Południową" – oceniła Kim Jo Dzong w środowym oświadczeniu opublikowanym przez oficjalną północnokoreańską agencję KCNA.

"Jej prawdziwe zamiary są bardzo jasne. Nigdy nie zapomnimy jej słów i może być zmuszona słono za nie zapłacić" – zagroziła Kim, która zasiada w Biurze Politycznym rządzącej w KRLD Partii Pracy Korei.

Zerwane kontakty z Seulem

W Korei Południowej przebywa obecnie zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun, odpowiedzialny między innymi za sprawy północnokoreańskie. W Seulu spotkał się w środę z wiceszefem południowokoreańskiego MSZ Czoi Dzong Kunem. Rozmowy mają na celu zapewnienie ciągłości współpracy po przekazaniu władzy w USA administracji prezydenta elekta Joe Bidena.

Stosunki pomiędzy dwoma państwami koreańskimi gwałtownie pogorszyły się w czerwcu, gdy Pjongjang ogłosił zerwanie wszelkich kontaktów z Seulem i wysadził w powietrze biuro łącznikowe między obu krajami. Reżim tłumaczył to niezadowoleniem z powodu ulotek propagandowych, przesyłanych przez granicę przez południowokoreańskich aktywistów i zbiegów z Korei Północnej.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: