Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret w celu wzmocnienia zdolności obronnych kraju. Liczba żołnierzy w ciągu trzech lat ma wzrosnąć o 100 tysięcy. Wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow poinformował, że w przypadku rosyjskiej inwazji kraj może zmobilizować do 2,5 miliona osób. Przypomniał, że w pobliżu granic ukraińskich znajduje się ponad 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy i ocenił, że Moskwa może dokonać prowokacji "w każdej chwili".
Ukraina zwiększy swe siły zbrojne o 100 tysięcy żołnierzy w ciągu trzech lat - zadeklarował we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podpisał dekret w sprawie wzmocnienia zdolności obronnych swojego kraju. - Ten dekret nie jest dlatego, że zaraz będzie wojna. Ten dekret jest po to, by wkrótce dalej był pokój - powiedział prezydent.
Dokument, poza zwiększeniem liczebności sił zbrojnych, przewiduje między innymi sformowanie dodatkowych 20 brygad sił zbrojnych Ukrainy, podwyższenie wynagrodzenia wojskowym, wydłużenie okresu obowiązywania kontraktów.
Intensywność wizyt w Kijowie
Prezydent uznał za "poważny czynnik stabilizacji sytuacji" intensywność zaplanowanych na bieżący tydzień wizyt na Ukrainie zagranicznych polityków, w tym premiera Polski Mateusza Morawieckiego, Wielkiej Brytanii - Borisa Johnsona, Holandii - Marka Ruttego i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
- Plotki, pogłoski, prognozy ekspertów, wielkich blogerów i (wróżbitki) baby Wangi nie sprawdziły się - oznajmił Zełenski. - Nikt nie decyduje o naszym losie za naszymi plecami - dodał.
Ukraiński przywódca poinformował, że trwają działania, aby ustalić datę spotkania liderów czwórki normandzkiej (Niemcy, Francja, Ukraina, Rosja) w sprawie Donbasu. Zapowiedział utworzenie nowego formatu politycznej współpracy Ukrainy z Polską i Wielką Brytanią.
Zełenski podkreślił, że w poniedziałek ukraińscy i polscy ministrowie "osiągnęli wzajemnie korzystne uzgodnienia w sferze handlu, inwestycji, przewozów, tranzytu towarów". Zapewnił też, że stabilizuje się sytuacja gospodarcza i finansowa na Ukrainie.
Doświadczenie bojowe i licencje myśliwskie
W poniedziałek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow przekazał, że w przypadku rosyjskiej inwazji kraj może zmobilizować do 2,5 miliona osób. - Oni (Rosjanie – przyp. red.) spotkają się z reakcją naszego społeczeństwa, naszych obywateli, naszego wojska. Możemy postawić w stan gotowości bojowej od 2 do 2,5 miliona osób - zapewnił Daniłow, cytowany przez ukraińskie agencje.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy przypomniał, że w pobliżu granic z Ukrainą wciąż znajduje się ponad 100 tysięcy żołnierzy i ostrzegł, że Moskwa może dokonać prowokacji "w każdej chwili". Jednocześnie Daniłow przekonywał, że "rozpoczęcie pełnoprawnej inwazji wymagałoby masowych przygotowań, które można łatwo zauważyć".
- Okres przygotowawczy, który zauważy cały świat, może trwać od trzech do siedmiu dni – powiedział Daniłow.
Jak dodał, co najmniej 420 tysięcy Ukraińców zdobyło doświadczenie bojowe w walce z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy, a milion Ukraińców posiada licencje myśliwskie.
Bez jednostek uderzeniowych
Pod koniec stycznia minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow mówił, że Rosja nie sformowała ani jednej jednostki uderzeniowej i że uważa scenariusz rosyjskiego ataku na Ukrainę w najbliższej przyszłości za "mało prawdopodobny".
Daniłow ze swojej strony przyznał, że "sytuacja jest trudna, ale znajduje się pod kontrolą".
Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, unian.net