Konflikt Rosja-Ukraina. Ukraiński minister obrony: inwazja może dotknąć Polskę o wiele bardziej niż inne kraje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Celem Rosji jest destabilizacja sytuacji na ulicach Kijowa, osłabienie rządu. Gdy do tego dojdzie, Moskwa może kontynuować swój atak hybrydowy - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Ołeksij Reznikow, szef resortu obrony Ukrainy. Jego zdaniem "ewentualna inwazja rosyjska może dotknąć Polskę o wiele bardziej niż inne kraje". 

"Opieram się na faktach. A fakty mówią o tym, że koncentracja sił rosyjskich wzdłuż granic ukraińskich, włącznie z tymczasowo okupowanym Krymem i częścią obwodów donieckiego i ługańskiego, ilościowo bardzo przypomina stan z wiosny poprzedniego roku" - powiedział Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy, pytany o prawdopodobieństwo wybuchu wojny w związku z widmem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Reznikow przypomniał, że wówczas też doszło do koncentracji sił i zagrożenia. "Świat reagował, ale nie tak wrażliwie" - dodał. Dzisiaj, jak powiedział, Zachód widzi, że jest realne zagrożenie, więc chce "bić we wszystkie dzwony". "Dla Ukrainy w tym jednak nie ma nic nowego, wojna u nas się zaczęła w 2014 roku. Opieramy się na tych samych danych, ale inaczej je odbieramy. Przyzwyczailiśmy się do wojny" - stwierdził ukraiński minister.

Reznikow zaznaczył, że zagrożenie jest, "ale żyjemy z tym już od ośmiu lat". "Panika to najgorsze, co może nas czekać" - zaznaczył.

"Celem Moskwy jest destabilizacja sytuacji na ulicach Kijowa, osłabienie rządu. A już po tym, gdy do tego dojdzie, Rosja może kontynuować swój atak hybrydowy" - powiedział. Dodał, że na dzisiaj według danych ukraińskiego wywiadu i danych partnerów Ukrainy koncentracja wojsk trwa, ale Rosjanie "nie mają sformowanych grup uderzeniowych".

"To oznacza, że ani dzisiaj, ani jutro nie będą mogli zaatakować. Jeżeli Putin podejmie jednak taką decyzję, będzie potrzebował czasu" - zaznaczył ukraiński minister.

CZYTAJ WIĘCEJ: RAPORT - ROSJA - UKRAINA. SYTUACJA NA GRANICY I PRZYCZYNY KONFLIKTU

Konflikt Rosja-Ukraina. "Inwazja rosyjska może dotknąć Polskę o wiele bardziej niż inne kraje"

Pytany przez "Rzeczpospolitą", jakiej pomocy wojskowej z Polski oczekuje Ukraina, Reznikow odpowiedział: "Ważna jest dowolna wojskowo-techniczna pomoc, która zademonstruje Kremlowi, że agresja będzie drogo kosztowała". Jak uściśliła "Rzeczpospolita", po publikacji na stronie dziennika w sobotę fragmentu tego wywiadu, ukraiński resort obrony poinformował redakcję, że Kijów otrzymał z polskiego MON ofertę nieodpłatnej pomocy wojskowo-technicznej i że do rozmowy telefonicznej ministrów obrony Ukrainy i Polski dojdzie w tym tygodniu.

"Polska jest naszym sąsiadem i przyjacielem, bardzo dużo Ukraińców jest dzisiaj w Polsce. Dlatego ewentualna inwazja rosyjska może dotknąć Polskę o wiele bardziej niż inne kraje" - wskazał Reznikow. Ocenił, że skutki mogą być dla całej Europy. "Nie chciałbym, by do tego doszło" - powiedział.

Kułeba: dyplomacja jedyną odpowiedzialną drogą

Z kolei szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba we wpisie na Twitterze podkreślił, że "jedyną odpowiedzialną drogą jest dyplomacja". "Jeśli rosyjscy urzędnicy są szczerzy, gdy mówią, że nie chcą wojny, muszą wycofać wojska, które zgromadzili w pobliżu granic Ukrainy oraz na okupowanych częściach kraju" - podkreślił ukraiński minister spraw zagranicznych.

Siergiej Ławrow o NATO i Ukrainie

Rosja domaga się od USA i państw Zachodu prawnych gwarancji nierozszerzania NATO na Wschód, zwłaszcza o Ukrainę. Kreml oczekuje także wycofania infrastruktury Sojuszu Północnoatlantyckiego do stanu sprzed 1997 roku. USA i ich sojusznicy wielokrotnie podkreślali jednak, że polityka otwartych drzwi NATO oraz prawo każdego państwa do samodzielnego decydowania o swoim bezpieczeństwie i sojuszach nie podlega negocjacjom.

Rosyjskie wojsko na granicy z Ukrainątvn24.pl

Dodawali jednocześnie, że są gotowi do dyskusji z Moskwą na temat kontroli zbrojeń i środków budowy wzajemnego zaufania. W niedzielę szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że NATO chce wciągnąć Ukrainę do swoich struktur, chociaż ten kraj nie jest w stanie wnieść niczego do Sojuszu i poprawić jego bezpieczeństwa. Dodał, że Sojusz nie jest jedynie porozumieniem defensywnym, mówiąc, że NATO "przez prawie trzy miesiące bombardowało Jugosławię, najechało Libię, naruszając tym samym rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ".

Autorka/Autor:kz,ft//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: