Ministrowie spraw zagranicznych z grupy krajów grupy G7 potwierdzili, że nie dostrzegają żadnych dowodów na to, iż Rosja ogranicza aktywność wojskową w pobliżu granic Ukrainy. Ministrowie zadeklarowali "poważne zaniepokojenie" sytuacją. Wezwali Rosję "do wybrania ścieżki dyplomacji".
Spotkanie szefów dyplomacji krajów G7 odbyło się pry okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, która trwa od piątku do niedzieli. Głównym tematem spotkania była sytuacja na Ukrainie i groźba inwazji Rosji na ten kraj.
"Wzywamy Rosję do wybrania ścieżki dyplomacji, deeskalacji napięć, znaczącego wycofania sił wojskowych z rejonu sąsiadującego z granicami Ukrainy, a także do pełnego przestrzegania zobowiązań międzynarodowych" - zaapelowali ministrowie we wspólnym oświadczeniu.
"W pierwszej kolejności oczekujemy, że Rosja wdroży zapowiedziane ograniczenie swoich działań militarnych wzdłuż granicy z Ukrainą. Do tej pory nie dostrzegliśmy żadnych dowodów na takie ograniczenie" - podkreślili. Ministrowie podkreślili "poważne zaniepokojenie" sytuacją.
Oprócz kryzysu między Rosją a Ukrainą, szefowie dyplomacji Kanady, Francji, Niemiec, Japonii, Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych rozmawiają o sytuacji w Libii, która zmaga się z poważnym kryzysem politycznym.
Źródło: PAP