O zagrożeniu rosyjską agresją na Ukrainę mówił w "Jeden na jeden" ambasador tego kraju w Polsce Andrij Deszczyca. Powiedział, że Ukraina jest przygotowana do najgorszej sytuacji. Pytany, jakie sankcje mogą przekonać Władimira Putina, żeby się zatrzymał, Deszczyca powiedział, że "po pierwsze trzeba wstrzymać Nord Stream 2".
Rosja skoncentrowała przy granicy z Ukrainą ponad 100 tysięcy żołnierzy. Eksperci i państwa Zachodu mówią o rosnącym zagrożeniu rosyjską agresją na to państwo.
Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca mówił, że jego kraj "jest przygotowany do rozwoju sytuacji najgorszej, w tym ewentualnej inwazji wojskowej Rosji".
- Nie jest tak, że nic nie robimy, ale staramy się uspokoić społeczeństwo, że nie trzeba panikować. Od ośmiu lat prowadzimy wojnę z Rosją, a sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej, jeśli chodzi o ilość żołnierzy rosyjskich, jest mniej więcej taka sama, jak była w kwietniu ubiegłego roku - dodał.
Podkreślił jednak, że "musimy być przygotowani do każdego możliwego rozwoju" sytuacji. Deszczyca dodał, że "ten scenariusz nie jest wykluczony, ale jest mało prawdopodobny w najbliższych tygodniach, ponieważ są zaplanowane rozmowy dyplomatyczne na dość wysokim szczeblu". - Oczekujemy, że w trakcie tych rozmów, dopóki są otwarte kanały dyplomatyczne, nie dojdzie do inwazji - powiedział ambasador Ukrainy w Polsce.
Jak mówił, nie wyklucza, że jednym ze scenariuszy Rosji jest zmiana władzy w Kijowie. - Ta władza, ten rząd i prezydent nie bardzo odpowiada Rosji, ponieważ nie chcą poddać się domaganiom Rosji. Nie jesteśmy gotowi do wysłuchania wymagań rosyjskich. Nie jest tajemnicą, że Rosja próbowała już kilka razy zmienić rząd na Ukrainie od 2014 roku i postawić tam kogoś, kto byłby bardzo lojalny - dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu >>>
Co może powstrzymać Putina?
Pytany, jakie sankcje mogą przekonać Władimira Putina, żeby się zatrzymał, Deszczyca powiedział, że "po pierwsze trzeba wstrzymać Nord Stream 2, bo chyba wygląda na to, że to jest taki lakmusowy papier".
- Potem gospodarcze sankcje przeciwko największym firmom rosyjskim, które prowadzą biznesy na świecie i które wspierają reżim w Moskwie, sankcje personalne przeciwko rosyjskim politykom i także odłączenie Rosji od systemów bankowych - wymienił.
Ambasador Ukrainy w Polsce: jest gotowość strony polskiej
Deszczyca zapytany, czy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał z polskim prezydentem Andrzejem Dudą o tym, że na Ukrainę mogliby trafić polscy żołnierze, zaprzeczył. - W tej chwili rozmawiamy o broni, sprzęcie wojennym i amunicji, którą Polska może przekazać Ukrainie w razie potrzeby - powiedział.
Dopytywany, czy w czasie rozmów prezydentów padła prośba o to, żeby Polska przekazała sprzęt wojskowy Ukrainie, ambasador odpowiedział twierdząco.
- Wcześniej też była przekazana do ministerstwa obrony lista tego sprzętu, którego potrzebujemy. Prowadzimy konsultacje, jaki sprzęt na ten czas jest najbardziej potrzebny - mówił ambasador.
Dodał, że "jest gotowość strony polskiej, żeby przekazać taki sprzęt i amunicję". Na uwagę, że niektóre kraje, w tym USA już wysłały sprzęt na Ukrainę, Deszczyca powiedział, że "oczekujemy też, że Polska zrobi tak samo".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24