Nowojorczycy zgromadzeni na paradzie z okazji Dnia Dziękczynienia, ku swojemu zdziwieniu, zostali obsypani konfetti zrobionym z dokumentów policyjnych. Na nie dość drobno pociętych kawałkach papieru można było odczytać niejawne informacje.
Niedostatecznie zniszczone dokumenty posypały się na ludzi w czwartek, podczas tradycyjnej parady, która przeszła ulicami Manhattanu z okazji Dnia Dziękczynienia. Stałym elementem tego rodzaju wydarzeń w Nowym Jorku są spadające na widzów tony konfetti. Tajemnice rozrzucone z wiatrem
Tym razem sypiące się z góry kawałki papieru nie były jednak tylko małymi kolorowymi skrawkami. Część widzów zauważyło, że spadają na nich podłużne kawałki kartek. - Na ramieniu mojej koleżanki wylądował pasek papieru, na którym można było rozczytać czyjś numer ubezpieczenia społecznego - powiedział lokalnej telewizji Ethan Finkelstein. Zaskoczeni widzowie zaczęli zbierać więcej kawałków papieru i znaleźli na nich "telefony, adresy, dane do ubezpieczenia socjalnego, numery rejestracyjne radiowozów i raporty z akcji". Był tam też tajny opis organizacji kolumny zmotoryzowanej Mitta Romneya. Jak się okazało, dokumenty wytworzyła policja z hrabstwa Nassau, które obejmuje część Long Island, leżącej na obrzeżach aglomeracji Nowego Jorku. Wszczęto dochodzenie. - Jestem zszokowany. Skąd ktoś miał te dokumenty i jakim cudem to trafiło na paradę? - pytał inspektor Kenneth Lack. Organizatorzy parady zapewniają, że nie rozrzucali pociętych dokumentów, a jedynie zwyczajne konfetti.
Autor: mk//bgr / Źródło: Business Insider