Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay przestrzegła przed uderzeniem militarnym na Syrię. Jej zdaniem taka operacja groziłaby wywołaniem "pożogi" w regionie, ze znacznie większą niż dotąd liczbą ofiar śmiertelnych.
Otwierając posiedzenie Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie Pillay wypowiedziała się też przeciwko dalszym dostawom broni do pogrążonej w wojnie domowej Syrii. Podkreśliła, że w celu zakończenia syryjskiego konfliktu należy niezwłocznie przystąpić do negocjacji. - Wspólnie z ONZ państwa muszą znaleźć sposób na nakłonienie toczących wojnę stron do zajęcia miejsca za stołem rokowań i położenia kresu rozlewowi krwi - powiedziała komisarz. Pillay oświadczyła, że jest "niewiele wątpliwości" co do tego, że w Syrii użyto broni chemicznej, ale że "wszelkie okoliczności i odpowiedzialność pozostają do wyjaśnienia". Jednocześnie zarzuciła społeczności międzynarodowej, że już dawno powinna była podjąć wspólne działania, by powstrzymać eskalację syryjskiego konfliktu. Zastrzegła jednak, że nie chodzi o reakcję militarną. Komisarz przypomniała, że dotychczasowy bilans konfliktu syryjskiego, to ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych i ponad sześć milionów uchodźców i wypędzonych. Podkreśliła, że cierpienia syryjskiej ludności osiągnęły "niewyobrażalną skalę".
Autor: mtom / Źródło: PAP