34-letni Christopher Watts z Kolorado został w poniedziałek skazany na karę dożywotniego więzienia za uduszenie swojej ciężarnej żony i dwóch małych córek. Mężczyzna przyznał się do winy. W trakcie procesu wyszło również na jaw, że miał romans z koleżanką z pracy i chciał rozstać się z małżonką.
Christopher Watts w sierpniu zamordował swoją 34-letnią żonę Shanann, która była w 15. tygodniu ciąży, a także dwie małe córki: 4-letnią Bellę i 3-letnią Celeste. Przed sądem przyznał się do winy i za pośrednictwem adwokata przeprosił za popełnioną zbrodnię. Odmówił jednak komentarza.
"To potwór bez serca"
Wyrok w głośnej w Stanach Zjednoczonych sprawie w poniedziałek wydał sąd w hrabstwie Weld w stanie Kolorado.
- To prawdopodobnie najbardziej nieludzka i okrutna zbrodnia, jaką się zajmowałem - stwierdził mający 17 lat doświadczenia sędzia Marcelo Kopcow.
Rodzice zamordowanej żony Wattsa wnioskowali o nieorzekanie kary śmierci w zamian za przyznanie się przez niego do winy.
Ojciec kobiety wypowiedział się na sali sądowej krótko przed ogłoszeniem wyroku.
- To potwór bez serca - mówił Frank Rzucek, stojąc kilka metrów od siedzącego 34-latka.
- Zaufałem ci, byś się nimi opiekował, a nie zabił, a potem wyrzucił niczym śmieci. Ty potworze - zwrócił się ze łzami w oczach do Wattsa. - Będziesz musiał żyć z tą świadomością każdego kolejnego dnia - dodał.
Matka Shanann, Sandra Rzucek, w wydanym oświadczeniu poinformowała, że nie chciała dla Wattsa kary śmierci, bo "nie ma takiego prawa". "Twoje życie jest sprawą pomiędzy tobą i Bogiem. Modlę się, by miał dla ciebie litość" - oznajmiła.
Podobnie emocjonalnie komentowali w poniedziałek sprawę rodzice skazanego. - Nienawidzę tego, co się stało - powiedziała, szlochając, jego matka Cindy Watts. - Ale pozostaniemy pełni wiary jako twoja rodzina. Kochamy cię i przebaczamy ci, synu - dodała.
34-latek zachowywał spokój z wyjątkiem krótkiego momentu, w którym otarł płynącą po policzku łzę o koszulę.
Kłamstwa przez kamerami
13 sierpnia zgłoszone zostało zaginięcie żony i dwóch córek Christophera Wattsa. Mężczyzna początkowo udawał zszokowanego tą informacją. Pojawił się nawet w wielu amerykańskich telewizjach, wyrażając nadzieję, że zaginione wkrótce wrócą do niego bezpieczne.
Jednak trzy dni później odnaleziono ciała kobiety i dwóch dziewczynek na polu naftowym, na którym Christopher pracował. Shanann była pochowana w płytkim grobie, zaś ciała córek ukryte w dwóch oddzielnych cysternach z benzyną.
Mężczyzna został zatrzymany i oskarżony o potrójne morderstwo. 6 listopada przyznał się do wszystkich dziewięciu stawianych mu zarzutów, w tym morderstw, ukrycia ciał oraz bezprawnego przerwania ciąży.
W trakcie procesu 34-latek przyznał się do również romansu z koleżanką z pracy. W dniu, w którym doszło do morderstwa, miał rano poinformować żonę, że chce się z nią rozstać.
Autor: mm//kg//kwoj / Źródło: Reuters, BBC