Kobietom łatwiej o tron. Miłość do katolika nie przeszkodzi


Synowie i córki przyszłych brytyjskich monarchów będą mieli równe prawa do sukcesji tronu, a monarcha może być w związku małżeńskim z katolikiem - zdecydowali uczestnicy szczytu brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Commonwealth).

Przywódcy 16 krajów wschodzących w skład Commonwealthu, w których głową państwa jest Elżbieta II, jednogłośnie zaaprobowali zmiany na szczycie w Perth w Australii.

Decyzję poparł m.in. premier Wielkiej Brytanii David Cameron, a wcześniej w przemówieniu otwierającym szczyt królowa podkreśliła, że kobiety powinny odgrywać większą rolę w społeczeństwie.

Ogłaszając wprowadzenie zmian, Cameron powiedział: - Po prostu: jeśli książę i księżna Cambridge mieliby dziewczynkę, ta dziewczynka pewnego dnia byłaby naszą królową.

- Pomysł, że młodszy syn, tylko dlatego że jest mężczyzną, powinien zostać monarchą zamiast starszej dziewczynki albo że przyszły monarcha może wziąć ślub z wyznawcą każdej religii z wyjątkiem katolika... takie myślenie jest sprzeczne z (modelem) nowoczesnych państw, którymi jesteśmy - podkreślił.

Koniec z wielowiekową tradycją

Obecnie pierwszeństwo do zasiadania na tronie na mocy prawa z 1701 roku mają męscy potomkowie monarchy, nawet jeśli żyją starsi członkowie rodziny płci żeńskiej.

Tak jest w rodzinie Elżbiety II. Dziedzicem tronu jest jej pierworodny syn - 62-letni książę Walii, Karol. Dalsze miejsca zajmują jego synowie William i Harry oraz brat Andrzej, następnie jego córki, a w dalszej kolejności najmłodszy brat Edward i jego dzieci.

60-letnia siostra następcy tronu, księżniczka Anna, mimo, że data urodzenia kwalifikowałaby ją na pozycję czwartą za Karolem i jego synami, w dostępie do tronu jest dopiero dziesiąta. Jeśli z małżeństwa Williama z Kate Middleton urodzą się dzieci, to spadnie jeszcze niżej.

Kobiety dziedziczą tron tylko wówczas, gdy w rodzinie królewskiej nie ma męskiego potomka. Tak było w rodzinie Jerzego VI, który miał dwie córki. Starsza z nich Elżbieta zasiadła na tronie w 1952 roku. Ona też jest "z urzędu" głową Commonwealthu oraz głową jego państw członkowskich.

Źródło: BBC