Kłótnia o pochylony fotel w samolocie z finałem w sądzie


60-letni mężczyzna, który wszczął awanturę z załogą na pokładzie samolotu American Airlines, stanął przed sądem w Bostonie. Mężczyzna zarzucał siedzącej przed nim pasażerce, że zbyt nisko opuściła oparcie swojego fotela. Doprowadziło to do kłótni z interweniującą stewardesą. Grozi mu nawet 20 lat więzienia.

Edmond Alexandre wpadł we wściekłość, kiedy siedząca przed nim pasażerka w samolocie lecącym z Miami do Paryża zbyt nisko - jego zdaniem - opuściła oparcie fotela. Przez to, w opinii mężczyzny, znacznie ograniczyła jego przestrzeń i możliwości poruszania się. Alexandre wdał się z nią w głośną kłótnię, a interweniującą stewardesę chwycił za ramię. Został obezwładniony i zatrzymany przez obecnych na pokładzie funkcjonariuszy służby federalnej. Incydent spowodował, że samolot skierowano do Bostonu, gdzie kłopotliwego pasażera aresztowała policja.

Grozi surowa kara

Alexandre stanął w piątek przed sądem i został oskarżony przez prokuratorów o czynne utrudnianie pracy załodze samolotu, przez co miał narazić na szwank bezpieczeństwo wszystkich na pokładzie. Grozi mu nawet 20 lat więzienia, chociaż zdaniem jego adwokata, jest mało prawdopodobne, aby dostał aż tak surowy wyrok.

- On ma 60 lat, nigdy nie był oskarżony o żadne przestępstwo. Ma poważne kłopoty ze zdrowiem, cierpi m.in. na cukrzycę i sądzę, że mogły one mieć wpływ na to, co stało się w samolocie - powiedział adwokat Alexandre'a Joshua Robert Hanye.

Alexandre pochodzi z Haiti, obecnie mieszka w Paryżu. Był to już co najmniej trzeci tego rodzaju incydent w samolotach USA w ostatnich miesiącach, który doprowadził do przerwania lotu.

Autor: kg/tr / Źródło: PAP