Choć zmiany klimatu są zagrożeniem dla całej ludzkości, najbardziej godzą w mieszkańców najbiedniejszych krajów - stwierdza raport Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju.
Wśród najważniejszych konsekwencji ocieplenia, na jakie narażone są biedne kraje, UNDP wymienia spadek wydajności w rolnictwie, zmniejszenie dostępu do ochrony zdrowia, edukacji oraz do światowych rynków.
ONZ-owska agencja wzywa do globalnych działań i poświęceń na rzecz zahamowania efektu cieplarnianego. - Do 2030 roku koszt walki z ociepleniem się klimatu wynieść ma rocznie 1,6 procenta światowego PKB - mniej niż dwie trzecie kosztów światowych wydatków na cele militarne. Lecz koszt zaniedbań będzie o wiele wyższy i dla najuboższej ludności może mieć wymiar apokaliptyczny - przestrzega UNDP.
- Ubodzy, którzy nie ponoszą odpowiedzialności za dług ekologiczny, jaki zaciągamy wobec natury, poniosą największe koszty i to w pierwszej kolejności – skomentował administrator Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Kemal Dervi.
Co powinien zrobić świat?
Zdaniem UNDP ograniczenie globalnego ocieplenia wymaga, by kraje wysoko uprzemysłowione przejęły inicjatywę i starały się o zredukowanie do roku 2050 emisji gazów cieplarnianych o przynajmniej 80 procent w stosunku do poziomu z 1990 roku. Kraje rozwijające się powinny osiągnąć ich redukcję o 20 procent.
Agencja proponuje też wprowadzenie specjalnego podatku od emisji dwutlenku węgla, podjęcie międzynarodowej współpracy w zakresie finansowania technologii bez emisji dwutlenku węgla, programów handlu emisjami i regulację polityk energetycznych.
Raport UNDP pod nazwą "Przeciw zmianom klimatycznym: solidarność w podzielonym świecie" opublikowano wczoraj w Brasilii.