Kissinger: powinniśmy dać Trumpowi szansę


- Moim zdaniem w obecnej sytuacji nie powinniśmy wymagać od Donalda Trumpa, aby trzymał się tego, o czym mówił w kampanii - uważa były sekretarz stanu Henry Kissinger, który rozmawiał ze stacją CNN.

Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger w piątek spotkał się z prezydentem elektem Donaldem Trumpem. O rozmowie opowiedział w programie Fareeda Zakarii w telewizji CNN.

- Moim zdaniem w obecnej sytuacji nie powinniśmy wymagać od Donalda Trumpa, aby trzymał się tego, o czym mówił w kampanii. Jeśli będzie się przy tym upierał to oczywiście pojawi się wiele kwestii spornych, ale gdyby poszedł inną ścieżką i sprawy, o których mówił zostawił otwarte, to można by oczekiwać pozytywnych rezultatów - przyznał były sekretarz stanu USA. - Myślę, że powinniśmy dać Trumpowi szansę, aby rozwijał pozytywne cele, które może mieć i to o nich powinniśmy dyskutować. Wiele razy na przełomie dziesięcioleci musieliśmy borykać się z niekompetentną administracją i ta sytuacja może się powtórzyć, ale na starcie nie można zakładać takiej sytuacji - zaznaczył Kissinger.

Były sekretarz stanu podkreślił, że Trump jest wyjątkowy w porównaniu do innych prezydentów, z którymi miał do czynienia, bo "nie ma żadnego bagażu". - Nie ma zobowiązań wobec żadnej konkretnej grupy (interesów - red.), bo został prezydentem na podstawie własnej strategii (...). To unikalna sytuacja - powiedział.

Wybitna postać światowej polityki

93-letni Kissinger uważany jest za architekta dyplomatycznego otwarcia Stanów Zjednoczonych na Chiny, polityki odprężenia z ZSRR i rozmów z Moskwą o ograniczeniu zbrojeń strategicznych.

Urodził się w Niemczech w 1923 roku w żydowskiej rodzinie. W 1938 roku wraz z rodziną wyemigrował najpierw do Wielkiej Brytanii, a później do USA. Był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego, a później sekretarzem stanu w administracjach Richarda Nixona i Geralda Forda.

W latach 1969-77 Kissinger odgrywał decydującą rolę w polityce zagranicznej USA. Doprowadził m. in. do zawarcia w Paryżu w styczniu 1973 r. układu pokojowego z Wietnamem Północnym, który zakończył wojnę wietnamską. Otrzymał za to, przez wielu uważaną za kontrowersyjną, Pokojową Nagrodę Nobla razem z ówczesnym przywódcą Północnego Wietnamu Le Duc Tho.

Był jednak również krytykowany za wspieranie antykomunistycznych i antydemokratycznych dyktatur, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej.

Autor: kło/adso / Źródło: CNN, tvn24.pl