Jeden z nich miał planować zamach na World Trade Center, a drugi rzekomo był "mózgiem" zamachu na amerykański niszczyciel, w którym zginęło 17 marynarzy. Kim są więźniowie, którzy zaskarżyli Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wygrali? Obaj twierdzą, że byli torturowani w tajnym więzieniu CIA na terenie naszego kraju. W czwartek Trybunał przyznał im po 100 tys. euro zadośćuczynienia.
43-letni Abu Zubajda został aresztowany w Pakistanie w marcu 2002 roku. Początkowo Amerykanie podejrzewali, że jest ważną osobistością w Al-Kaidzie. Miał być rosnącym w siłę, zaufanym doradcą bin Ladena. Podejrzewano też, że odegrał kluczową rolę w atakach terrorystycznych na ambasady we wschodniej Afryce.
Szkolił terrorystów?
W 2004 r. - 2 lata po jego złapaniu - Amerykanie upublicznili informacje, według których Abu Zubajda miał planować zamach w USA i zachęcać innego terrorystę - Ahmeda Ressama - do wysadzenia w powietrze lotniska w Los Angeles 1 stycznia 2000 roku. Ressamowi USA udowodniły przygotowania do takiego zamachu i dwa lata temu skazały go na wieloletnie więzienie.
Abu Zubajda miał też kierować kilkoma obozami szkolącymi terrorystów w Egipcie, Afganistanie i Pakistanie. Zdaniem USA, wiedział wszystko o bojownikach i członkach Al-Kaidy - o tym, gdzie i kiedy podróżują, kiedy wracają do swoich baz w regionie.
Według amerykańskich służb był także jednym z organizatorów serii zamachów na amerykańskie i izraelskie placówki w Jordanii w 1999 roku. Ponadto miał też uczestniczyć w przygotowaniach do zamachu na World Trade Center.
Większość z tych informacji nie została jednak potwierdzona. Teraz Abu Zubajda uważany jest za osobę z niższego szczebla Al-Kaidy. Ze względu jednak na tajność śledztwa nie wiadomo, jakie ostatecznie zarzuty na nim ciążą.
Amerykański dziennikarz Ron Suskind napisał w książce "Doktryna jednego procentu", opartej na danych FBI, że Zubajda jest umysłowo chory. Zauważał, że jego zeznania były niespójne i pozbawione sensu. Ma on cierpieć na zaburzenia osobowości, a w więzieniu pisał pamiętniki, które nie zgadzały się z jego prawdziwym życiorysem.
Zaplanował zamach na amerykański okręt
Drugi więzień, który rzekomo miał być torturowany na terenie Polski, to 49-letni Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri. W 1996 r. poznał Osamę bin Ladena. Wówczas odmówił przyłączenia się do Al-Kaidy. Nie spodobało mu się przysięganie wierności bin Ladenowi.
Rok później ponownie spotkał szefa Al-Kaidy, ale i tym razem nie przyłączył się do tej organizacji. Zamiast tego walczył z talibami przeciw afgańskiemu Sojuszowi Północnemu.
Do Al-Kaidy dołączył jednak w 1998 r. To on miał być "mózgiem" zamachu na niszczyciel USS Cole 12 października 2000 r. Stacjonujący w porcie Aden w Jemenie okręt został zaatakowany przez zamachowców samobójców. Zginęło 17 amerykańskich marynarzy, a 39 zostało rannych.
Abd al-Rahim al-Nashiri został schwytany w Dubaju w 2002 r. W grudniu 2008 r. Komisja Wojskowa w Guantanamo postawiła mu zarzuty. Następnie zostały one wycofane i ponownie postawione w 2011 r. Amerykanie starają się udowodnić mu planowanie kilku zamachów, m.in. na okręty w Zatoce Perskiej.
Al-Nashiri przyznał się do niektórych stawianych mu zarzutów. Później stwierdził, że zostały one wymuszone przez tortury. Oczekuje na proces wojskowy. Grozi mu kara śmierci.
Oskarżenia wobec Polski
Obaj więźniowie przebywają w więzieniu w Guantanamo. Twierdzą, że na przełomie 2002 i 2003 r. byli więzieni i przesłuchiwani w tajnym ośrodku, który polskie władze udostępniły CIA w ramach współpracy wywiadowczej. Mieli być tam torturowani - podtapiani, straszeni pistoletem i wiertarką.
Zaskarżyli Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. W czwartek Trybunał stwierdził, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka.
Uznał niemal wszystkie zarzuty podniesione przez Abu Zubajdę i Abd al-Rahim al-Nashiriego. Ocenił, że podczas uwięzienia w Polsce skarżący byli poddani przez CIA traktowaniu oznaczającemu tortury, co było naruszeniem przez Polskę zapisów konwencji o prawie do życia i zakazie tortur oraz o poszanowaniu życia prywatnego i rodzinnego.
100 tys. euro zadośćuczynienia
Siedmioosobowy skład Trybunału przyznał skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia (plus 30 tys. euro Abu Zubajdzie). ETPC uznał też, że Polska nie wywiązała się z obowiązku współpracy z nim. Polska wnosiła o odrzucenie skarg, co uzasadniała m.in. faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na ocenę sprawy przez niezależną prokuraturę. Trybunał oddalił zastrzeżenie polskiego rządu, że nie może badać sprawy, skoro nadal trwa polskie śledztwo. Trybunał uznał za "wystarczająco przekonujące" twierdzenia skarżących o uwięzieniu i torturowaniu ich przez CIA w Polsce m.in. dlatego, że polski rząd tym twierdzeniom nie zaprzeczył.
Autor: adso, db//rzw/zp / Źródło: tvn24.pl, New Yotk Times, Reuters, PAP