"Człowiek, obok którego siedziała, kazał zabić jej męża". Zaskakujący powrót ciotki Kim Dzong Una

Źródło:
BBC, Reuters, TVN24

Północnokoreańska telewizja państwowa w niedzielę opublikowała relację z koncertu noworocznego w Pjongjangu. Uwagę zagranicznych mediów przykuła obecność w towarzystwie przywódcy Kim Dzong Una jego ciotki Kim Kjong Hui. Był to pierwszy raz, gdy wystąpiła ona publicznie od czasów egzekucji jej męża, Jang Song Thaeka w 2013 roku.

Kim Kjong Hui to córka założyciela północnokoreańskiego reżimu Kim Ir Sena oraz siostra poprzedniego przywódcy kraju Kim Dzong Ila. W pierwszych latach rządów Kim Dzong Una jego ciotka wraz z mężem blisko wspierali poczynania Kima. Jak w 2015 roku przekazał uciekinier w Korei Północnej cytowany przez CNN, przywódcę oraz jego ciotkę i wujka podzieliły jednak sprawy finansowe. - Wszystko zaczęło się od sprzeciwienia się krewnych pomysłowi budowy zimowego ośrodka narciarskiego, który Kim Dzong Un chciał zbudować na wzór ośrodków szwajcarskich - informował wówczas północnokoreański uciekinier.

Jang Song Thaek został publicznie nazwany przez przywódcę "szumowiną" i oskarżony o działanie na szkodę władz i chęć obalenia reżimu. W grudniu 2013 roku został stracony, a media obiegła informacja, że zamiast zwykłego rozstrzelania miał zostać rozszarpany przez stado wygłodniałych psów, co okazało się nieprawdą. Wtedy też sugerowano, że razem z mężem zginęła Kim Kjong Hui.

W sobotę media państwowe opublikowały wideo z koncertu z okazji Chińskiego Nowego Roku w teatrze w Pjongjangu. Na zdjęciach widać Kim Kjong Hui na widowni, w bliskim towarzystwie północnokoreańskiego przywódcy.

Północnokoreańska rodzina KimówPAP

"To przypomina, jak dziwny i brutalny jest reżim w Korei Północnej"

Oliver Hotham z portalu NK News, zajmującego się sprawami Korei Północnej, przyznał w rozmowie z BBC, że powrót ciotki Kima jest zaskoczeniem. "Wielu obserwatorów zakładało, że Kim Kjong Hui została wygnana lub że nawet zginęła razem z mężem" - przyznał.

Jak dodał, jej powrót może oznaczać, że odzyskała ona swoje dawne wpływy, być może jako doradczyni. "To przypomina, jak dziwny i brutalny jest reżim w Korei Północnej. Człowiek, obok którego siedziała na koncercie, kazał przecież zabić jej męża" - skomentował Hotham.

Źródło: BBC, Reuters, TVN24

Autorka/Autor:ft\mtom\kwoj