W sądzie w Kijowie doszło w środę do eksplozji - przekazała ukraińska policja, dodając, że prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Nieokreślony ładunek miał zdetonować mężczyzna, którego doprowadzono do sądu na rozprawę - podało ukraińskie MSW. Szef resortu poinformował, że sprawca zginął na miejscu.
Władze Kijowa poinformowały, że do eksplozji doszło o godz. 17.20 czasu miejscowego (godz. 16.20 w Polsce). W promieniu kilometra od budynku sądu rejonu szewczenkowskiego zamknięto ruch.
Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna, którego przewieziono do sądu z aresztu, wysadził się w powietrze - przekazał szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ihor Kłymenko. Według kijowskiej prokuratury miejskiej oskarżony podjął próbę ucieczki, kiedy przebywał w łazience. W tym celu wykorzystał ładunek wybuchowy. Później miał zabarykadować się w jednym z pomieszczeń.
Podczas przeprowadzonej w budynku sądu operacji rannych zostało dwóch funkcjonariuszy sił specjalnych.
"Trwa ustalanie szczegółów. Zachowajcie spokój i trzymajcie się z dala od miejsca zdarzenia" - zaapelował minister Kłymenko.
Szef ukraińskiego MSW nie powiązał sprawy z rosyjską agresją wobec Ukrainy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Stock Holm / Shutterstock