"Każdy jest trochę rasistą". Szef FBI wywołał burzę już w lutym


Zanim szef FBI James Comey przedstawił swoją wizję Holokaustu, w lutym trafił na czołówki gazet i serwisów informacyjnych najważniejszych stacji telewizyjnych w USA. Komentując po raz pierwszy napięcia rasowe w kraju po głośnej śmierci kilku czarnoskórych mężczyzn zabitych przez białych policjantów, Comey stwierdził, że "czas przyznać otwarcie, że każdy jest trochę rasistą".

Słowa Jamesa Comeya, który stwierdził 16 kwietnia w Waszyngtonie w Muzeum Holokaustu, że Polacy, "obok Niemców, Węgrów i przedstawicieli innych narodów", byli "współpracownikami nazistów" mordującymi Żydów w czasie II wojny światowej, wywołały bardzo ostrą reakcję polskich władz i dyplomacji, a w ciągu weekendu zostały skomentowane m.in. za oceanem i w Wielkiej Brytanii.

Dopiero zaczął i już mówi za dużo?

Comey drugi raz mówił publicznie o kwestiach nie dotyczących bezpośrednio jego pracy w FBI i - jak się okazuje - już po raz drugi stał się bohaterem skrajnych komentarzy.

12 lutego dyrektor FBI wystąpił publicznie, decydując się na zabranie głosu w sprawie ciągnącej się od miesięcy gorącej dyskusji o istnieniu rasowych uprzedzeń wśród w większości białych funkcjonariuszy amerykańskiej policji.

Comey zabrał głos po kilku miesiącach, jakie minęły od śmierci nastolatka Michaela Browna w Ferguson na przedmieściach St. Louis, w wyniku czego w mieście doszło do najcięższych od lat starć obywateli z policją, a później też Gwardią Narodową.

"Każdy jest trochę rasistą"

Dyrektor FBI przemawiał do studentów Uniwersytetu Georgetown. Komentując stosunki funkcjonariuszy policji z obywatelami dzielnic amerykańskich miast, w których większość stanowią czarnoskórzy, Comey odniósł się do pewnej piosenki z broadwayowskiego hitu „Avenue Q”.

- Wszyscy - biali i czarni - nosimy w sobie zawsze określone, przeróżne uprzedzenia. Przypomina mi się piosenka "Everyone’s a Little Bit Racist" (pol. każdy jest trochę rasistą) - powiedział szef FBI, cytując jej słowa i stwierdzając, że „tak naprawdę nikt nie jest ślepy na kolory” i „każdy wygłasza sąd w oparciu o przynależność rasową”.

James Comey powiedział też wtedy otwarcie, że w czasie patrolowania niebezpiecznych sąsiedztw „policjanci w trakcie zatrzymań kierują się ukrytymi stereotypami” i po prostu „nieświadomie” zawsze wybierają do sprawdzenia czarnego, a nie białego obywatela. Dodał też jednak, że dotyczy to w tym samym stopniu białych co i czarnych funkcjonariuszy.

Comey w swoim wystąpieniu skrytykował też policję za brak odpowiedniego prowadzenia kartotek. Jak zauważył, FBI nie ma dostępu do pełnych danych dotyczących morderstw popełnianych przez funkcjonariuszy w każdym tygodniu i miesiącu w roku w USA, bo szefowie policji w regionach często takich informacji - być może celowo - nie prowadzą lub się nimi - prawdopodobnie celowo - nie dzielą

Pierwsze mądre słowa?

Po tej wypowiedzi bardziej konserwatywne media w USA zarzuciły mu „niesprawiedliwe” zrównanie wszystkich przez zrzucenie winy na całe społeczeństwo, a przy okazji obrażanie ludzi. Z kolei w komentarzach tych bardziej liberalnych mediów stwierdzono, że Comey po raz pierwszy od przejęcia fotela dyrektora FBI w 2013 r. powiedział coś „sensownego”, zwracając uwagę na kwestie braku odpowiedniej edukacji w szkole i domu, z której dopiero w następnej kolejności wynikają problemy na ulicach amerykańskich miast i konkretnie problemów policji i mniejszościami.

Szybka kariera

Jak podaje na swojej stronie FBI, dyrektor biura jest z wykształcenia prawnikiem. Skończył uniwersytet w Chicago, a potem znalazł się od razu na stanowisku asesora prokuratora dla Południowego Nowego Jorku i Wschodniej Wirginii. Następnie zdobył tytuł prokuratorski i zaczął samodzielną pracę w dystrykcie Południowego Nowego Jorku. W 2003 r. przeniósł się do departamentu sprawiedliwości i został asesorem Prokuratora Generalnego. W 2005 r. opuścił resort i stał się głównym doradcą oraz wiceprezesem giganta zbrojeniowego Lockheed Martin. W 2010 r. odszedł i znalazł zatrudnienie jako główny konsultant projektu w funduszu inwestycyjnym Bridgewater Associates w stanie Connecticut.

Szefem FBI został 4 września 2013 roku.

Autor: adso//gak / Źródło: New York Post, Wall Street Journal, Baltimore Sun, tvn24.pl