Szef korporacji Roskosmos Dmitrij Rogozin poinformował o wzmocnieniu ochrony kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Powodem są gwałtowne antyrządowe protesty związane z noworocznymi podwyżkami cen, a także starcia demonstrujących z policją.
"Na Bajkonurze dzień minął spokojnie. Normalnie funkcjonują oddziały przedsiębiorstw Roskosmosu, organy ścigania, służby miejskie i organizacje. Sztab operacyjny ZATO (zamkniętej struktury administracyjno-terytorialnej) w pełni kontroluje sytuację w mieście. Uzbrojona ochrona kluczowych obiektów kosmodromu (Bajkonur) została wzmocniona" - napisał w środę późnym wieczorem na Twitterze Dmitrij Rogozin.
W czwartek pojawił się kolejny wpis szefa korporacji Roskosmos. "W Bajkonurze noc minęła bez incydentów. Sytuacja w mieście i na obiektach kosmodromu jest pod kontrolą".
Szef administracji 79-tysięcznego miasta Bajkonur, Konstantin Busygin, regularnie informuje Rogozina o sytuacji wokół kosmodromu - dodała służba prasowa państwowej korporacji.
Bajkonur to pierwszy na świecie kosmodrom, skąd został wyniesiony na orbitę sztuczny satelita Ziemi. Po rozpadzie Związku Radzieckiego obiekt stał się własnością Kazachstanu. Rosja płaci władzom w Nur-Sułtanie rocznie 115 milionów dolarów za dzierżawę kosmodromu. Umowa została przedłużona do 2050 roku.
Gwałtowne protesty
Od kilku dni w Kazachstanie trwają akcje protestacyjne, które zapoczątkowało niezadowolenie wynikające z podwyżek cen wielu towarów i usług, w tym cen gazu. W środę protesty przeobraziły się w gwałtowne zamieszki, a żądania ekonomiczne demonstrantów przerodziły się w polityczne. Prezydent zdymisjonował rząd i wprowadził stan wyjątkowy w całym kraju.
Źródło: RIA Nowosti, vesti.ru
Źródło zdjęcia głównego: Roskosmos