"Znaczące odkrycie" w mieszkaniu Lubitza. To nie jest list pożegnalny

Aktualizacja:

Niemieccy policjanci oświadczyli, że dokonali "znaczącego odkrycia" w czasie przeszukiwań domu i mieszkania należącego do pilota Germanwings Andreasa Lubitza - podaje brytyjski "Telegraph". Wskazówka ta - zdaniem niemieckiej policji - może pomóc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. Francuscy śledczy twierdzą, że pilot celowo obniżył lot i rozbił maszynę w Alpach.

"Znaczącego odkrycia" policja miała dokonać w mieszkaniu pilota na przedmieściach Dusseldorfu. Funkcjonariusze odmawiają podania jakichkolwiek szczegółów, ale podają, że nie był to list pożegnalny. Policjanci pracowali w mieszkaniu Lubitza od czwartkowego przedpołudnia.

To nie list pożegnalny

- Znaleźliśmy coś, co teraz zostało zabrane na badania - powiedział Markus Niesczery z policji w Dusseldorfie. - Nie możemy powiedzieć teraz co to jest, ale to może się okazać ważną wskazówką w sprawie tego, co się stało.

Dodał, że ma nadzieję, że "to" pomoże w wyjaśnieniu motywów sprawcy.

"Telegraph" podaje także, że w mieszkaniu policja natknęła się na współlokatora Lubitza. Mężczyzna został wyprowadzony przed przeszukaniem, zakrywał twarz kurtką.

Śledczy działają na podstawie francuskiego wniosku o pomoc prawną.

Marcus Niesczery o przeszukaniu u Lubitza
Marcus Niesczery o przeszukaniu u Lubitzatvn24

Rewizja

Równocześnie policjanci przeszukiwali dom rodzinny pilota. Wieczorem w czwartek wynosili z niego duże niebieskie worki z dowodami, pudła i komputer.

Sąsiedzi pozamykali okiennice i wypowiadają się niechętnie. Ci, którzy przyszli, żeby zobaczyć działania, mówią o szoku. - Był (Andreas Lubitz - red.) całkowicie normalny. Pochodził z normalnej rodziny. Sprawiał przyjazne wrażenie. Nie sprawiał żadnych problemów. Normalny, przyjazny człowiek - mówił sąsiad.

Szukają motywu

Śledczy poszukują motywu przestępstwa lub wskazówek mogących świadczyć o chorobie psychicznej.

Niemiecki Urząd Kontroli Lotniczej poinformował tymczasem, że podczas rutynowych kontroli u pilota nie stwierdzono nic podejrzanego. Pod koniec stycznia otrzymał zaświadczenie, że nie ma wobec niego żadnych zastrzeżeń dotyczących ewentualnej karalności bądź związków z organizacjami, np. terrorystycznymi. Poprzednie kontrole też nie wykazały nic podejrzanego.

Autor: asz,js,pk/ja,gak / Źródło: Telegraph, Daily Mail, PAP

Raporty: