Sąd w Barcelonie zobowiązał w środę władze hiszpańskiej policji do podania nazwisk funkcjonariuszy wysłanych do zablokowania zorganizowanego 1 października w Katalonii referendum niepodległościowego.
Informacje te mają pomóc w ustaleniu tożsamości policjantów, którzy stosowali przemoc w czasie referendum.
Decyzję sądu oparto na 23 nagraniach dokumentujących agresję ze strony policjantów wobec uczestników plebiscytu w stolicy Katalonii.
Według orzeczenia sądu dokładna informacja o liczbie skierowanych przez Madryt do Katalonii policjantów, których zadaniem było niedopuszczenie do organizacji plebiscytu niepodległościowego, ma pomóc w identyfikacji funkcjonariuszy, którzy dopuścili się stosowania siły w sposób przesadny.
Barceloński sąd nakazał też ujawnienie nazwisk policjantów oraz adresów lokali wyborczych, do których zostali oni skierowani 1 października.
Sąd w Barcelonie uruchomił dochodzenie w sprawie nadużyć policji wobec uczestników plebiscytu na początku października. Kierował się pozwami ze strony 99 osób, wśród których były zarówno ofiary policyjnej przemocy, jak i świadkowie zdarzeń. "W co najmniej 17 miejscach na terenie Barcelony doszło 1 października przed południem do zajść, podczas których zranieni zostali ludzie" - uzasadnił wszczęcie śledztwa sąd.
"Ich interwencja spowodowała uszczerbek zdrowia u wielu osób"
Z raportu opublikowanego 12 października przez międzynarodową organizację pozarządową Human Rights Watch (HRW) wynika, że wysłane przez Madryt służby – policja oraz żandarmeria (Guarda Civil) – użyły podczas referendum w Katalonii środków przymusu w sposób przesadny.
"Wielokrotnie funkcjonariusze użyli pałek wobec osób protestujących, które nie stanowiły żadnego zagrożenia. Ich interwencja spowodowała uszczerbek zdrowia u wielu osób" - ocenili eksperci HRW.
Pozarządowa organizacja monitorująca przestrzeganie praw człowieka na świecie odnotowała policyjną przemoc m.in. w trzech lokalach wyborczych: w Gironie, Aiguaviva oraz w Fonollosie.
6 października władze katalońskiej policji, tzw. Mossos d'Esquadra, ujawniły, że otrzymały łącznie 533 zgłoszenia w sprawie brutalnych interwencji hiszpańskich służb podczas referendum w Katalonii. Z kolei służby medyczne tego regionu oszacowały liczbę rannych na blisko 900.
Choć centralny rząd Mariano Rajoya nigdy oficjalnie nie poinformował o liczbie funkcjonariuszy skierowanych do Katalonii w związku z plebiscytem, to hiszpańskie media szacują ich liczbę na około sześć tysięcy.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP