Tuż po wyborze nowy szef Interpolu napisał na Twitterze, iż "dzisiejszy świat stoi w obliczu niespotykanych zmian, które stanowią ogromne wyzwanie dla bezpieczeństwa publicznego".
"Potrzebujemy jasnej wizji: musimy zbudować most ku przyszłości" - dodał.
"Cios" dla Rosji
Głosowanie odbyło się w czasie obrad zgromadzenia przedstawicieli 194 państw członkowskich Interpolu w Dubaju.
Jak podaje BBC, Koreańczyk wygrał z postrzeganym w ostatnim czasie jako faworyt rosyjskim generałem. Prokopczuk - zdaniem organizacji broniących praw człowieka w Rosji - mógł być jednak złym wyborem dla Interpolu.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że wybór kandydatka Korei Południowej "jest ciosem" dla Rosji. Kandydaturze Aleksandra Prokopczuka sprzeciwiały się Ukraina i Litwa, grożąc wyjściem z Interpolu, jeśli na jego czele stanie kandydat Rosji.
Poprzedni szef tej instytucji, Chińczyk Meng Hongwei, w październiku podał się do dymisji. W jego kraju poinformowano, że toczy się przeciwko niemu śledztwo w związku z podejrzeniem o przyjmowanie łapówek.
Amerykańskie wsparcie
- Stanowczo popieramy Kim Dzong Janga, obecnego pełniącego obowiązki szefa organizacji - mówił tymczasem dziennikarzom Mike Pompeo, kilkanaście godzin przed wyborami na szefa międzynarodowej policji.
- Zachęcamy wszystkie kraje i organizacje, wchodzące w skład Interpolu i szanujące praworządność, by wybrały lidera wiarygodnego i uczciwego, który tymi cechami odzwierciedli jeden z najważniejszych światowych organów egzekwowania prawa. Wierzymy, że taki będzie pan Kim - wskazał Pompeo.
"Rosyjski rząd nadużywa procedur Interpolu dla prześladowania swych politycznych przeciwników" - napisał z kolei we wtorek na Twitterze rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, Garrett Marquis.
"To tak, jakby postawić lisa na straży kurnika"
Wcześniej czterech senatorów amerykańskich reprezentujących obie partie, Demokratyczną i Republikańską, opublikowało apel, w którym wezwało administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, by sprzeciwiła się kandydaturze Prokopczuka.
"To tak, jakby postawić lisa na straży kurnika" - oświadczyli autorzy listu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił we wtorek, że list jest ingerencją w procesy wyborcze w tej organizacji.
Krytycy Kremla zwracają uwagę, że Prokopczuk, dotychczasowy wiceszef organizacji, jest osobą z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.
Sprzeciwiali się kandydaturze
Kandydaturze Prokopczuka, oprócz USA, sprzeciwiała się także Wielka Brytania i inni europejscy sojusznicy Waszyngtonu. Obrońcy praw człowieka w Rosji zarzucili władzom w Moskwie wykorzystywanie mechanizmu czerwonych not Interpolu "w celu zatrzymywania i aresztowania ludzi, którzy opuścili kraj, by schronić się przed prześladowaniami politycznymi". Tzw. czerwona nota Interpolu jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwana osoba jest bardzo niebezpiecznym przestępcą.
W poniedziałek Ukraina zagroziła, że zrezygnuje z członkostwa w Interpolu, jeśli na jego czele stanie przedstawiciel Rosji. Dzień później MSW w Wilnie ogłosił, że Litwa zagłosuje przeciwko kandydaturze Rosjanina na stanowisko szefa Interpolu, a litewski Sejm przyjął rezolucję, w której zapowiedział, że w przypadku wyboru Prokopczuka Litwa rozważy wyjście z tej organizacji. Tego samego dnia rzeczniczka MSW Rosji Irina Wołk oceniła, że próby wpływania na wybór szefa Interpolu oraz upolitycznienie tego procesu są "niedopuszczalne".
Autor: kb, ft//now, adso / Źródło: PAP, BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Interpol