Ramzan Kadyrow, szef Republiki Czeczeńskiej, zaproponował, by do Syrii wysłać nie tylko rosyjskie siły powietrzne, ale też piechotę. Wyraził "ubolewanie", że Czeczeńcy "nie mogą walczyć z szatanami".
Ramzan Kadyrow, komentując rosyjskie naloty na okolice syryjskiego miasta Homs, stwierdził, że bardzo żałuje, iż w walkach w Syrii nie będzie uczestniczyć rosyjska piechota.
Chce walczyć z "szatanami"
- W przypadku podjęcia decyzji o udziale w działaniach militarnych w Syrii rosyjskiego kontyngentu piechoty, jesteśmy gotowi natychmiast zapewnić udział żołnierzy z Czeczenii - powiedział Kadyrow. - Im szybciej skończymy z Państwem Islamskim, tym spokojniej będzie się żyło społeczności międzynarodowej - powiedział szef Republiki Czeczeńskiej.
- My, Czeczeńcy, na razie nie mamy możliwości uczestniczenia w walce przeciwko tym szatanom - ubolewał Kadyrow.
Na prośbę Asada
Wyższa izba rosyjskiego parlamentu Rada Federacji wyraziła w środę zgodę na wysłanie rosyjskich wojsk do Syrii. Wniosek prezydenta Władimira Putina w tej sprawie przyjęto jednomyślnie - poinformował szef administracji Kremla Siergiej Iwanow.
Służba prasowa prezydenta Syrii poinformowała, że wszelkie zwiększenie rosyjskiej pomocy wojskowej dla Syrii to wynik prośby Damaszku i że prezydent Baszar el-Asad pisał w tej sprawie do prezydenta Rosji Władimira Putina.
Syryjskie źródła bezpieczeństwa podały, że lotnictwo rosyjskie i syryjskie przeprowadziło w środę wiele ataków na pozycje terrorystyczne w trzech prowincjach - Hama, Hims i Latakia. Agencja AFP zaznacza, że te regiony znajdują się w rękach Frontu al-Nusra, syryjskiego odgałęzienia Al-Kaidy i islamistycznych rebeliantów, ale nie dżihadystów z Państwa Islamskiego.
Autor: asz\mtom / Źródło: meduza.io, RBK, PAP