Justin Trudeau oficjalnie pożegnał się z urzędem premiera Kanady. Sprawował go przez blisko 10 lat. Podczas wygłoszonego w niedzielę przemówienia polityk wzruszył się do łez. Dzień później media przyłapały go na wynoszeniu z budynku parlamentu krzesła zarezerwowanego dla szefa rządu.
Po dekadzie spędzonej na stanowisku premiera Justin Trudeau żegna się z urzędem. O planach rezygnacji polityk poinformował już w styczniu. Zapewnił jednak wówczas, że obowiązki pełnić będzie do czasu wybrania jego następcy. W niedzielę wyłoniony został nowy lider kanadyjskiej Partii Liberalnej. Został nim Mark Carney, który wkrótce przejmie urząd premiera. Obowiązki szefa rządu pełnił będzie do kolejnych wyborów. Te mają się odbyć jeszcze w tym roku.
Wygłaszając mowę pożegnalną na zjeździe partii, Trudeau wzruszył się do łez. - Jestem cholernie dumny z tego, co zrobiliśmy przez ostatnie 10 lat - stwierdził. - Ostatnie lata były wyzwaniem. Na Kanadyjczyków spadał kryzys za kryzysem. Ale przy każdym kryzysie Kanadyjczycy pokazywali, kim są. Zjednoczyliśmy się. Stawaliśmy w swojej obronie. I za każdym razem wychodziliśmy z tego jeszcze silniejsi - przekonywał.
Justin Trudeau wynosi krzesło z budynku parlamentu
Dzień później Trudeau pokazał, że nie tak łatwo pożegnać się z fotelem. A na pewno z krzesłem. Reporter agencji Reutera przyłapał go, jak wynosi z budynku kanadyjskiej Izby Gmin krzesło zarezerwowane dla szefa rządu. Gdy niósł je korytarzem, został sfotografowany. Odchodzący premier wystawił język w kierunku reportera.
Fotografia błyskawicznie stała się hitem sieci. "Będzie mi go brakowało", "dobrze, że jeszcze ma poczucie humoru", "zapracował sobie, to może je wziąć", "to się nazywa wyjście" - pisali internauci. Wśród pozytywnych komentarzy znalazły się też jednak głosy krytyki. Niektórzy określali zachowanie premiera mianem niewłaściwego, inni zaś zaczęli wprost oskarżać go o kradzież państwowej własności. Na uwagi tych ostatnich odpowiedział na portalu X Brian Lilley, komentator "Toronto Sun". Felietonista przypomniał o obecnej w Izbie Gmin tradycji, zgodnie z którą każdy opuszczający parlament poseł może zabrać ze sobą swoje krzesło.
Źródło: National Post, People
Źródło zdjęcia głównego: Carlos Osorio/Reuters/Forum