"Posiada wiedzę i doświadczenie sięgające czasów zimnej wojny i innej specyfiki relacji amerykańsko-rosyjskich"

Źródło:
TVN24

Joe Biden prosto ze szczytu przywódców państw NATO uda się nad Jezioro Genewskie. To tam zaplanowano spotkanie z Władimirem Putinem. Wśród tematów: rosyjskie prowokacje, więzieni opozycjoniści i relacje Rosja-Zachód. Wspólnej konferencji nie będzie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

W europejskiej podróży amerykańskiego prezydenta Joe Bidena nie ma przypadków. Kolejność gra rolę. Po spotkaniu z krajami G7, teraz szczyt NATO. W jego kuluarach spotkania oficjalne, zapowiedziane i zasiadane, jak z przywódcami krajów bałtyckich czy z Tayyipem Recepem Erdoganem, niepodzielnie rządzącym Turcją, mającym wielkie ambicje i niekoniecznie sprzyjający hegemonii Ameryki.

- Wychodzą z założenia, że ten świat końca amerykańskiej hegemonii to jest dla nich świat korzystny - mówi analityk do spraw Turcji doktor Karol Wasilewski. - Turcy mówią, i tu są podobni do Rosjan, że świat wielobiegunowy będzie dla Turcji światem korzystnym - dodaje.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Turecki prezydent to dla świata zachodniego trudny partner. Z jednej strony przewodzi krajowi, który jest bramą na Bliski Wschód, krajem buforem, krajowi, który ma drugą co do wielkości armię NATO. Z drugiej to polityk autorytarny, który robi interesy z Władimirem Putinem. Waszyngton chce, żeby przestał handlować bronią z Rosją.

Po spotkaniach z przywódcami G7 i NATO Joe Biden spotyka się z prezydentem Rosji. Jest piątym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który z Putinem musi współpracować. Choć Putin z czasów Clintona, to zupełnie inny Putin niż ten dzisiejszy.

Zawiłe relacje amerykańsko-rosyjskie

Profesor Agnieszka Legucka przypomina, że Władimir Putin 20 lat temu mówił, że demokracja jest bardzo ważnym ustrojem. - Mówił też, że system rynkowy musi być wprowadzony - dodaje.

W relacjach amerykańsko-rosyjskich zawsze podstawowym problemem było inne pojmowanie demokracji i praw człowieka. Kiedy Putin dawał sygnały, że jest w stanie ograniczyć swoje autorytarne zapędy, strona amerykańska dopuszczała go bliżej.

Słynne zdjęcia z teksańskiego rancza, na którym George W. Bush podejmował Putina oraz rewizyta, w czasie której Busha Putin woził swoim Zaporożcem, miały być symbolem odmrożenia. To był czas po zamachach terrorystycznych, kiedy udało się osiągnąć polityczny konsensus.

- 11 września, po którym to epizodzie świat zjednoczył się wokół Stanów Zjednoczonych, uznając ogrom nieszczęścia, który się w Nowym Jorku wówczas wydarzył, wtedy też Rosja zachowała się bardzo przyjaźnie wobec Stanów Zjednoczonych - przypomina amerykanista Andrzej Kohut.

Biden ma "wiedzę i doświadczenie sięgające zimnej wojny"

W 2007 roku Putin na konferencji w Monachium wprost powiedział, że przyjacielem Ameryki nie będzie i dał do zrozumienia, że to, co zrobił potem w Gruzji i na Ukrainie, dopuszcza jako metodę rządzenia. Mimo to administracja Obamy zdecydowała się na reset w relacjach, przyjmując polityczne założenie, że trzeba. - Ponieważ Rosji tak łatwo zreformować się nie uda, to być może w pewnych granicach dałoby się z tą Rosją współpracować i tak narodziła się koncepcja resetu - wyjaśnia Andrzej Kohut.

Obama robił to rękami swojego wiceprezydenta Joe Bidena, który od lat 70-tych działał jako kongresmen w komisji spraw zagranicznych. Za rządów Reagana tworzył program rozbrojeniowy, a za Obamy był więc sceptyczny. - On posiada wiedzę i doświadczenie sięgające czasów zimnej wojny i całkowicie innej specyfiki relacji amerykańsko-rosyjskich - mówi amerykanista Mateusz Piotrowski. - Natomiast ta bardziej aktualna wiedza z okresu wiceprezydentury na pewno będzie pomocna - dodaje.

Reset nie przeszkodził Putinowi w aneksji Krymu i ataku na Ukrainę. Rozzuchwalił się na tyle, że - jak twierdzą amerykańskie źródła wywiadowcze - wpływał na wybory za oceanem. Wówczas wygrał Donald Trump, który przy spotkaniu opowiadał, że wierzy Putinowi. Z tym bagażem Biden musi zbudować relacje z Kremlem po swojemu. Andrzej Kohut przewiduje, że będzie to "próba potwierdzenia, że w najbliższym czasie Putin nie będzie się posuwał do tego typu eskalacji, jaką widzieliśmy wokół Ukrainy".

Spotkanie na szczycie w Szwajcarii odbędzie się w środę.

Autorka/Autor:Maciej Warsiński

Źródło: TVN24