Były prezydent USA, 91-letni Jimmy Carter, ogłosił w niedzielę, że udało się wyleczyć u niego raka mózgu.
O tym, że cierpi na raka z przerzutami Carter poinformował w sierpniu. "Ostatnia operacja wątroby ujawniła, że mam raka, który rozprzestrzenił się również na inne części ciała" - napisał wówczas w oświadczeniu. Zapowiedział, że podda się radioterapii.
W połowie listopada Ośrodek im. Cartera podał - powołując się na lekarzy ze szpitala Emory Healthcare w Atlancie, który opiekuje się byłym prezydentem - że dobrze reaguje on na leczenie i że nie wykryto nowych guzów.
W niedzielę podczas nabożeństwa w baptystycznej świątyni w Plains w stanie Georgia Jimmy Carter poinformował, że udało się go wyleczyć. Według relacji jednej z uczestniczek szkółki niedzielnej były prezydent powiedział, że w zeszłym tygodniu miał rezonans, który nie wykazał żadnych guzów.
39. prezydent USA
Nie był to pierwszy przypadek raka w rodzinie Carterów. Zmarli na tę chorobę także jego brat Billy, siostry Ruth i Gloria oraz rodzice - James Earl senior i Lillian Gordy Carterowie.
Jimmy Carter był 39. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Rządził przez jedną kadencję w latach 1977-1981. Jego doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego był Zbigniew Brzeziński. Uważany jest za jednego z najbardziej znaczących przywódców w powojennej historii USA. Po sprawowaniu prezydentury Carter założył ośrodek swojego imienia, zajmujący się walką o przestrzeganie praw człowieka i mediacją polityczną. W 2002 r. został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.
91-letni Carter jest drugim pod względem wieku żyjącym byłym prezydentem USA. Jest młodszy o 111 dni od George'a H.W. Busha.
Autor: kło//rzw / Źródło: CNN News, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wiki (public domain) | Mark Tuner